Inter ostatnie spotkanie rozegrał 8 marca, gdy w meczu na szczycie uległ Juventusowi 0-2. Kilka dni po tej potyczce u Daniele Ruganiego, obrońcy "Starej Damy" wykryto koronawirusa. - Graliśmy do ostatniej chwili, przez co byliśmy narażeni na zakażenie. Władze włoskiej piłki długo zwlekały z odwołaniem rozgrywek. Cały czas graliśmy i trenowaliśmy za zamkniętymi drzwiami, a decyzji nie podejmowano - mówi Godin w rozmowie z ESPN. Dziś wiadomo, że wszystkie decyzje zapadły za późno. Spóźniła się zarówno Seria A, jak i całe Włochy, które długo bagatelizowały koronawirusa. Efekt jest taki, że dziś jest tam największe skupisko pandemii. Obecnie zakażonych we Włoszech jest blisko 100 tys. osób, a z taką liczbą chorych tamtejsza służba zdrowia nie daje sobie rady. - System opieki zdrowotnej kompletnie się załamał. Brakuje łóżek dla chorych zarówno na koronawirusa, jak i inne schorzenia. Za mało jest również lekarzy - relacjonuje Godin. W seria A do rozegrania zostało 12 kolejek. Władze ligi mają nadzieję, że zawodnicy wrócą na boiska 9 lub 16 maja. Jeśli do tego czasu pandemia nie zostanie jednak opanowana, to ligi prawdopodobnie nie uda się dokończyć. PJ