"Stara Dama" była niemal murowanym faworytem starcia, ale mimo miażdżącej momentami przewagi bardzo długo nie mogła trafić do siatki bramki Mattii Perina. Fani Juventusu na bramkę swojego zespołu czekać musieli aż do 57. minuty. Wtedy to w pole karne wpadł Paolo Dybala, ograł zwodem obrońców i płaskim, precyzyjnym strzałem tuż przy słupku dał swojej ekipie prowadzenie. Ta cieszyła się z niego tylko przez niespełna cztery minuty. W 61. minucie po świetnym dograniu z lewej strony boiska piłkę z bliska do siatki wpakował Stefano Sturaro i wszystko zaczęło się od początku. W 66. minucie przyjezdni ponownie trafili do siatki, ale arbiter nie uznał gola, dopatrując się spalonego. Co nie udało się wtedy, przyszło w 76. minucie. We własnym polu karnym faulował Nicolo Rovella, a "jedenastkę" na gola zamienił Cristiano Ronaldo.W końcówce spotkania Portugalczyk ponownie wykorzystał rzut karny, ustalając wynik starcia na 3-1 dla swojej drużyny.(TC) Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!