- Oczywiste jest, że decyzja należy do polityków. Ale jest to sport wymagający kontaktów, które mogą wiązać się z pewnym ryzykiem zarażenia - powiedział Rezza podczas codziennej konferencji prasowej tamtejszej obrony cywilnej dotyczącej epidemii koronawirusa. Mistrzostwa Włoch w piłce nożnej zostały przerwane 9 marca. Federacja, liga i większość klubów Serie A mają nadzieję, że sezon dobiegnie końca, pomimo epidemii, w wyniku której zmarło ponad 20 tysięcy ludzi w tym kraju. - Słyszałem, że niektórzy sugerują ściślejszy nadzór z powtarzającymi się testami co ileś dni dla zawodników. Ale szczerze mówiąc, jest to hipoteza, która wydaje mi się nieco przesadna. Poza tym, wkrótce będzie już maj - zaznaczył lekarz. - Gdybym miał dziś wydać opinię techniczną, szczerze - nie byłaby to opinia pozytywna. Ta zależeć będzie oczywiście od decyzji polityków - podkreślił, dodając jednocześnie, że wyraził swoją "osobistą opinię". Przymusowa kwarantanna wprowadzona przez włoski rząd obowiązuje na razie do 3 maja. Jak donoszą media, włoska federacja i liga mają nadzieję, że już następnego dnia (czyli 4 maja) kluby rozpoczną treningi, a pod koniec miesiąca wznowione zostaną rozgrywki. Na środę zaplanowano spotkanie, które ma zorganizować federacja, w celu opracowania protokołu medycznego dotyczącego wznowienia treningów i meczów. "Mamy nadzieję, że zaczniemy na początku maja od testów, które sprawdzą, czy gracze mają negatywny wynik i czy można wznowić treningi" - powiedział niedawno prezes Włoskiej Federacji Piłkarskiej Gabriele Gravina w "Sky Sport". Do końca sezonu Serie A pozostało 12 kolejek oraz cztery spotkania, które zostały przełożone z 22 lutego. Natomiast rozgrywki o Puchar Włoch wstrzymano po pierwszych meczach półfinałowych.