Przed sezonem wydawało się, że sytuacja Milika w Napoli stała się dość skomplikowana. Polak długo zmagał się z urazem, a klub sprowadził dwóch znanych napastników - Fernando Llorente i Hirvinga Lozano. Gdy Polak wrócił jednak do pełni zdrowia, trener Carlo Ancelotti znalazł dla niego miejsce w wyjściowym składzie Napoli. A ten odwdzięczył mu się świetną grą - w trzech ostatnich spotkaniach ligowych wychodził na boisko od pierwszej minuty zdobył w nich aż cztery bramki. Już podczas konferencji prasowej po meczu z Atalantą Bergamo (2-2) Ancelotti mówił, że Milik prowadzi rozmowy z klubem w sprawie przedłużenia kontraktu. W rozmowie ze "Sky Sports" potwierdził to dyrektor sportowy Napoli Cristiano Giuntoli. - Rozmawiamy z jego przedstawicielami. Chcemy przedłużyć z nim kontrakt, a on chce u nas zostać - stwierdził Giuntoli bez ogródek. Włoskie media są zdania, że nowa umowa ma obowiązywać przez pięć lat, a Polak ma inkasować z jej tytułu około 2,5 mln euro za sezon gry. - Mimo że przez kontuzje stracił aż dwa lata, to w minionym sezonie zdobył aż 20 bramek. W ostatnich meczach też strzela, a do tego kreuje sytuacje kolegom - chwali polskiego snajpera dyrektor sportowy Napoli. Milik jest zawodnikiem Napoli od sierpnia 2016 roku, kiedy włoski klub zapłacił Ajaksowi Amsterdam za niego 32 mln euro. Dotychczas napastnik wystąpił w 93 spotkaniach klubu z Neapolu, zdobywając 38 bramek. Serie A: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy WG