W 36. minucie spotkania na Stadio Artemio Franchi, arbiter podyktował rzut karny za faul Igora Julio na Joao Pedro. Minutę później, sam poszkodowany próbował wykorzystać jedenastkę, ale Drągowski wybrał właściwy róg i obronił strzał Brazylijczyka. To nie była jedyna świetna interwencja Polaka w tym meczu (min. popisał piękną paradą po uderzeniu Razvana Marina), stąd bardzo wysoka (7,5 w 10-stopniowej skali) nota w "La Gazzetta dello Sport". Według mediolańskiego dziennika, Drągowski był "nie do pokonania". "Obronił karnego Joao Pedro, dokonał cudu przy strzale Marina i kilka razy zahipnotyzował Simeone" - możemy przeczytać w "La Gazzetta dello Sport. Jeszcze wyższą ocenę (7,9) przyznali Drągowskiemu kibice głosujący na oficjalnej stronie internetowej klub z Florencji, który - po 17 kolejkach Serie A - zajmuje w tabeli 12. miejsce z dorobkiem 18 punktów uzyskanych dzięki czterem zwycięstwom i sześciu remisom. Siedmiokrotnie podopieczni Cesare Prandellego (zastąpił Giuseppe Iachiniego na początku listopada) schodzili z boiska pokonani.W meczu z Cagliari o zwycięstwie 1-0 przesądził gol Duszana Vlahovicia, który zdobył gola w 72. minucie niedzielnego meczu.Dziennik "La Repubblica", nazwał duet Drągowski - Vlahović "skarbem" dla Fiorentiny. Polak zresztą, już przed meczem z Cagliari Calcio, na łamach rzymskiej gazety, mówił o tym, że zespół z Florencji jest coraz mocniejszy i powinien to pokazać w spotkaniu z ekipą z Sardynii. Klasę i coraz większe uznanie dla polskiego bramkarza podkreśla fakt, że włoskie media uczą czytelników wymowy nazwiska byłego gracza Jagiellonii. "Dragowski (wymawia się 'Drongoski')" - to jeden z cytatów z "La Repubblica".