W ostatniej dekadzie Juventus przyzwyczajony był do tego, że do meczów z Interem podchodzi zajmując wyższe miejsce w tabeli. Mediolańczycy tytuł zdobyli po raz ostatni w sezonie 2009/10, natomiast "Stara Dama" dyktuje warunki od rozgrywek 2011/12. Walka o 10. mistrzostwo kraju z rzędu na razie nie układa się jednak turyńczykom idealnie. Zespół, którego bramkarzem jest Wojciech Szczęsny, zajmuje dopiero czwarte miejsce. Zgromadził 33 punkty i traci siedem do Milanu oraz cztery do Interu, ale rozegrał od nich o jedno spotkanie mniej. Zaplanowany na niedzielę na godzinę 20.45 mecz w Mediolanie będzie idealną okazją dla Juventusu, aby podgonić czołówkę. Porażka mogłaby jednak poważnie zachwiać nadziejami turyńczyków na tytuł. "To będzie ważne spotkanie, ale o niczym nie będzie decydować. Wciąż mamy jeden mecz zaległy. Na pewno chcemy wypaść jak najlepiej" - powiedział obrońca "Juve" Giorgio Chiellini po środowej wygranej z Genoą 3-2 po dogrywce w 1/8 finału Pucharu Włoch. Tego dnia awans do kolejnej rundy wywalczył też Inter, który również po dogrywce pokonał Fiorentinę 2-1. Szkoleniowiec mediolańczyków Antonio Conte nie uważa za szkodliwy faktu, że przed prestiżowym meczem z Juventusem jego podopieczni musieli rozegrać 120 minut. "Zawodnicy są dobrze przygotowani, zresztą graliśmy na trudnym terenie i awansowaliśmy, a każde zwycięstwo dodaje energii. Wygrane ładują baterie. Mamy czas, żeby dojść do siebie przed niedzielą. Czeka nas ważny sprawdzian, który pokaże, na jakim jesteśmy poziomie" - stwierdził.