W minionej kolejce Serie A Hellas Werona nie dał szans Napoli i pokonał wyżej notowanego rywala aż 3-1. Ekipa z miasta Romea i Julii jest w obecnej kampanii Serie A postrachem drużyn z topu. Podopieczni Ivana Juricia mają na swoim koncie wygrane z "Azzurrimi", Lazio i Atalantą. Ponadto udało im się zremisować w starciach przeciwko Juventusowi czy Milanowi, a przegrali jedynie z Interem. Ciężko zatem stwierdzić, że dobra dyspozycja "Gialloblu" jest zaskoczeniem. Drużyna znakomicie spisywała się jako beniaminek już w poprzednim sezonie, co skutkowało wysoką 9. pozycją i szybkimi transferami najlepszych piłkarzy drużyny. - Bardzo dużo Hellasowi daje trener Ivan Jurić. Przed rozpoczęciem sezonu nieco narzekał on na całą sytuacją związaną z pandemią, a Hellas liczył na o wiele spokojniejszą grę, nie z aż tak dobrymi wynikami - powiedział w rozmowie z Interią były reprezentant Polski oraz piłkarz Udinese, a obecnie ekspert stacji "Evenen Sports" Piotr Czachowski. - Jesteśmy w połowie sezonu i kto wie, czy jeżeli uda im się utrzymać świeżość i uniknąć kontuzji, to będą mogli chcieć osiągnąć znacznie więcej. Niedawny transfer Kevina Lasagni pokazuje, że Hellas nadal się rozwija i buduje swój zespół krok po kroku, bazując na niedrogich zawodnikach, którzy posiadają jednak umiejętności. Ostatni pewnie wygrany mecz przeciwko Napoli pokazuje, że jest to dobra droga. Serie A - wyniki, tabela, strzelcy Kibiców ekipy z Werony najbardziej mogły martwić roszady w formacji obronnej. Z Hellasem pożegnali się bowiem kluczowi defensorzy Marash Kumbulla oraz Amir Rrahmani. - W pierwszym sezonie można było określać ich jako objawienie, jednak swoją postawą przekonują nas, że warto patrzeć na nich w nieco inny sposób. Nie z punktu widzenia beniaminka, tylko bardziej dojrzałego zespołu, stworzonego przez Ivana Juricia - stwierdził Czachowski. Dawidowicz wykorzystał szansę Roszady kadrowe nie odbiły się jednak negatywnie na Hellasie i w obecnym sezonie są oni najskuteczniejszą - obok Juventusu - defensywą w Serie A. Do tej pory stracili jedynie 18 bramek. Jednym z najpewniejszych punktów defensywy w ostatnim czasie niewątpliwie jest Paweł Dawidowicz. Polski defensor bardzo dobrze odnalazł się grając w linii trzech środkowych obrońców i od 6. kolejki regularnie pojawia się na placu gry.