Zlatan Ibrahimović zagrał co prawda dopiero dwa spotkania, jednak pokazał w nich, że pomimo wieku nadal może być ważną postacią w układance Stefana Piolego. Włoskie media twierdzą, że szwedzki napastnik ma przez to coraz więcej do powiedzenia w szatni i, jak sam miał stwierdzić, lepiej czuje się grając w parze z Rafaelem Leao niż z Krzysztofem Piątkiem. Powodem tego może być często podnoszony w komentarzach do transferu "Ibry" fakt. Charakterystyka Portugalczyka jest zupełnie inna i Stefano Pioli powiedział na konferencji po meczu z Cagliari, że przyjście Zlatana do Milanu wymagało znalezienia nowej równowagi i stworzenia również nowego systemu. Były szkoleniowiec m.in. Lazio czy Fiorentiny zdecydował się na przejście do formacji 4-4-2, w której parę napastników potencjalnie mają tworzyć Leao i Ibrahimović. "Rossoneri" rozpoczęli ostatni ligowy mecz w wyżej wymienionym ustawieniu i zmiana przyniosła wymierne korzyści. Milan pokonał Cagliari 2-0, a obie bramki w meczu strzelili Leao oraz "Ibra". Piątek spędził całe spotkanie na ławce rezerwowej, co jeszcze nie zdarzyło się odkąd gra dla drużyny z Mediolanu. Fakt ten jeszcze bardziej uaktywnił media, które coraz śmielej donosiły o tym, że Polak jest bliski przejścia do Tottenhamu, który pilnie szuka zmiennika za kontuzjowanego Harry'ego Kane’a. Zobacz relację z meczu Milanu i premierowego trafienia "Ibry"! Kluby z Premier League wydają się być najbliżej transferu polskiego napastnika. "La Gazzetta dello Sport" twierdzi jednak, że faworytem do pozyskania Piątka nie są "Koguty", a Aston Villa lub West Ham United. Do gry miał się również włączyć Bayer Leverkusen. Milan chciałby otrzymać za Piątka 30 milionów euro, co może być ciężkie mając na uwadze obecną dyspozycję napastnika. Polak zagrał w 18 spotkaniach, podczas których zdobył tylko cztery bramki. Ekipa z Lombardii będzie i tak stratna na ewentualnym transferze. "Il Pistolero" przyszedł z Genoi za kwotę o pięć milionów większą. Bardziej prawdopodobny wydaje się jednak wariant wyjazdu na Wyspy. Angielskie kluby często ryzykują sprowadzając włoskich napastników, którzy niekiedy nie są nawet szczególnie wyróżniającymi się graczami na Półwyspie Apenińskim. Najlepszym tego przykładem był transfer Alberta Paloschiego, który przeszedł z Serie A do Swansea. Włoch rozegrał 10 spotkań, strzelił jedynie dwie bramki i wrócił do ligi włoskiej. Podobnie w Premier League nie sprawił się były konkurent Piątka w Milanie - Patrick Cutrone. Wychowanek klubu z San Siro przeszedł do Wolverhampton za niespełna 20 milionów euro i po połowie sezonu zrezygnowano z jego usług, a młody Włoch przeniósł się do Florencji (na zasadzie wypożyczenia z możliwością wykupu). Dlatego można przypuszczać, że któryś z angielskich klubów będzie bardziej skłonny zaryzykować i odkupić Piątka z Milanu. Polak miał już bowiem odrzucić ofertę z Fiorentiny (która pozyskała Cutrone) i jego byłego klubu - Genoi. Ciężko jednak stwierdzić czy taki ruch będzie korzystny dla polskiego napastnika. Włochy są bowiem miejscem, w którym Piątek zbudował już pewną reputację i udowodnił, że potrafi masowo zdobywać bramki. Oczywiście z drugiej strony potencjalna zmiana otoczenia mogłaby również mieć korzystny efekt, jednak wielu napastników grających wcześniej we Włoszech sparzyło się na Premier League. Opcja, która również wcale nie wydaje się być nieprawdopodobna, to pozostanie Piątka w Milanie. O takiej możliwości szerzej mówiło włoskie Mediaset Sport. Stacja telewizyjna byłego prezydenta Milanu - Silvia Berlusconiego twierdzi, że "Rossoneri" mogliby chcieć zatrzymać Piątka w charakterze rezerwowego. Wpływ na to miał mieć ostatni mecz z Cagliari i powodzenie systemu 4-4-2, w którym Milan musi mieć dobrych zmienników dla atakującej dwójki. Co więcej według doniesień dziennikarzy "La Gazzetty" Polak ma wystąpić w dzisiejszym spotkaniu Coppa Italia przeciwko SPAL. Gra w Milanie jest w tym momencie jedyną opcją dla Piątka, na pozostanie w Serie A. "Eurosport Italia" twierdzi, że żaden inny włoski klub nie będzie miał w tym momencie chęci, aby spełnić wymagania finansowe "Rossonerich" zwłaszcza, że wcześniejsze próby wypożyczenia napastnika zakończyły się fiaskiem. Niektórzy włoscy eksperci uważają jednak, że Polak potrzebuje zmiany, aby wrócić do wcześniejszej formy. Jak powiedział dziennikarz RAI Dario Canovi w rozmowie z radiem portalu "Tuttomercatoweb": - Jeżeli Piątek chciałby wrócić do swojej dawnej dyspozycji, to powinien zrobić krok w tył. Gdybym był jego agentem, to doradziłbym mu transfer do mniej ważnego zespołu. W niedawnym wywiadzie dla portalu "Milanews.it" były gracz Milanu i reprezentant Włoch (wygrał z Italią mistrzostwa świata w 1982 roku) Fulvio Collovati był zafascynowany ostatnim meczem Ibrahimovicia i stwierdził, że Szwed zrobił dla Milanu więcej niż Piątek i Leao przez cały sezon: - Początek uzdrowienia drużyny bez wątpliwości, rozpoczął się razem z transferem "Ibry". Widziałem mecz z Cagliari i stwierdzam, że zrobił on więcej niż Piątek i Leao przez wszystkie spotkania w tym sezonie. Strzelił gola, potem dołożył drugą, ale nie została uznana. Obrońcy rywala byli zastraszeni. Ibrahimović nie grał od października i nie musi być w najlepszej formie, a już wychodzi poza najśmielsze oczekiwania. Nie powinno się jednak zapominać o tym, że "Ibra" ma już 38 lat. Proces uzdrawiania Milanu przez Szweda może się równie dobrze szybko skończyć przez pogorszenie się jego stanu zdrowia lub zmęczenie sezonem. Gdyby tak się jednak nie stało to zapewne Piątek rzadko podnosiłby się z ławki rezerwowej. Z drugiej strony kilkumiesięczne wypożyczenie do nowej ligi jest równie ryzykowną opcją. Jeżeli przypuszczenia włoskich mediów się sprawdzą i Piątek wystąpi w meczu przeciwko SPAL to być może będzie jeszcze w stanie zmienić swój status w zespole. Według "Tuttosport" jest to ostatnia szansa dla polskiego napastnika. PA Serie A - wyniki, tabela, strzelcy