W Serie A Napoli nie potrafi wygrać od czterech kolejek. W efekcie jest dopiero na siódmym miejscu. Lepiej radzi sobie w Lidze Mistrzów, gdzie bije się o wyjście z grupy. Na razie wychodzi z tej walki zwycięstwo, bo jest na drugim miejscu w grupie E, z punktem straty do Liverpoolu. W dodatku, drużynę nęka wiele pozaboiskowych problemów. Z powodu słabych wyników, prezes Aurelio de Laurentis chciał skoszarować zawodników w ośrodku treningowym, ale ci się temu przeciwstawili. Dodatkowo kibice głośno wyrażają swoją niechęć do drużyny, a na domiar złego ostatnio włamano się do domu Allana i samochodu Piotra Zielińskiego. W takich warunkach ciężko skupić się na grze. Jednak Carlo Ancelotti będzie musiał poprawić mentalność swoich zawodników i poprawić wyniki. Jeśli mu się to nie uda, to może pożegnać się z funkcją trenera Napoli. Jak informuje "La Repubblica" o przyszłości szkoleniowca mogą zdecydować dwa najbliższe spotkania. Najpierw, 23 listopada, neapolitańczycy zmierzą się z Milanem, a cztery dni później zagrają w Lidze Mistrzów przeciwko Liverpoolowi. Ancelottiemu ciężko jednak będzie wpłynąć na drużynę. Z powodu przerwy reprezentacyjnej, straci aż 13 zawodników. Właściciel klubu Aurelio de Laurentis, w rozmowie telefonicznej, postawił jednak ultimatum szkoleniowcowi. Jeśli wyniki szybko się nie zmienią, to będzie musiał się pożegnać ze Stadio Sao Paolo. MPWyniki, terminarz i tabela Serie A