Spotkanie pomiędzy Bologną a Lazio miało dodatkowy podtekst. U obecnego szkoleniowca gospodarzy - Sinisy Mihajlovicia zdiagnozowano niedawno białaczkę. Z powodu choroby Serb pojawił się na ławce tylko podczas dwóch pierwszych spotkań obecnego sezonu Serie A, przeciwko Hellasowi Werona oraz SPAL. Po drugiej kolejce Mihajlović musiał ponownie poddać się chemioterapii. Nie przypuszczano, że uda mu się wrócić do klubu przed przerwą reprezentacyjną, jednak przed meczem pojawiły się pierwsze doniesienia o obecności trenera na meczu i ku radości kibiców obu drużyn Serb osobiście prowadził Bolognę w meczu z Lazio. Mihajlović cieszy się również dużym szacunkiem u fanów Lazio. Przez sześć lat był zawodnikiem klubu z Rzymu i w tym czasie rozegrał 193 spotkania dla "Biancocelestich". W drużynie gospodarzy od pierwszej minuty na boisku pojawił się Łukasz Skorupski. Polak do tej pory wystąpił we wszystkich spotkaniach obecnego sezonu Serie A, dwukrotnie zachowując czyste konto. Obie drużyny powoli wchodziły w mecz. Pierwszy kwadrans nie zwiastował gradu goli, które zaczęły padać po 20. minucie spotkania. Piłkarze nie stworzyli zbyt wielu składnych i groźnych akcji. Łukasz Skorupski interweniował tylko raz po rzucie rożnym. Na pierwszą bramkę czekaliśmy do 21. minuty meczu. Riccardo Orsolini pięknie przedarł się boczną strefą boiska, okiwał Senada Lulicia i dograł w pole karne. Piłka padła łupem Ladislawa Krejci, który strzałem głową wpakował piłkę do siatki. Lazio odpowiedziało bardzo szybko. Już po trzech minutach, podopieczni Simone Inzaghiego zdobyli wyrównujące trafienie. Akcję napędził Lulić, wygrał przebitkę z dwoma zawodnikami Bologni i zagrał do Ciro Immobile. Włoch przyjął piłkę i pewnym strzałem w krótki róg umieścił futbolówkę w bramce. Łukasz Skorupski mógł zachować się lepiej, jednak Immobile oddał strzał zza obrońcy gospodarzy i polski bramkarz miał bardzo mało czasu na interwencję. Mecz był bardzo żywy i obie ekipy ciągle atakowały. Stopniowo zaczęła klarować się przewaga Bologni i w 31. minucie spotkania, podopiecznym Mihajlovicia udało się strzelić drugą bramkę. Mattias Svanberg oddał bardzo mocny strzał z dystansu, piłka odbiła się od słupka i padła pod nogi Rodrigo Palacio, który dopełnił formalności. Bologna chwilę potem miała jeszcze jedną szansę, jednak tym razem dobrze zachował się bramkarz Lazio - Thomas Strakosha, który obronił strzał z dystansu. "Biancocelesti" nie zamierzali jednak spoczywać na laurach, stopniowo zyskując coraz więcej miejsca na boisku. Starania przyniosły zamierzony efekt i w 40. minucie spotkania udało się drugi raz doprowadzić do wyrównania. Joaquin Correa, Luis Alberto i Immobile zagrali na jeden kontakt, piłka trafiła pod nogi Włocha i Immobile zdobył drugą bramkę w tym spotkaniu. Dla Włocha było to siódme trafienie w Serie A. Druga połowa rozpoczęła się od mniej sportowych emocji. Lucas Leiva w niespełna jedenaście minut zobaczył dwie żółte kartki i w 60. minucie spotkania musiał opuścić boisko. Meczu w jedenastu nie dokończyła również Bologna. W 70. minucie spotkania Gary Medel nieprzepisowo zatrzymywał Correę i po analizie VAR, sędzia ukarał go czerwoną kartką. Piłkarze podkręcili nieco tempo w ostatniej fazie spotkania. W 74. minucie bliski dołożenia asysty do gola był Krejci. Czech posłał piłkę wzdłuż bramki Lazio i minimalnie minął się z nią Orsolini. Goście nie przeszli jednak do defensywy i już po kilku minutach mogli objąć prowadzenie. Z dobrej strony pokazał się jednak Skorupski, który obronił strzał Luisa Alberto. Piłkarze Lazio zaczęli przejmować inicjatywę w spotkaniu. W 84. minucie meczu bliski zdobycia gola był Correa, lecz nie udało mu się pokonać Skorupskiego. Lazio było bardzo blisko zdobycia bramki w 88. minucie spotkania. Palacio sfaulował w polu karnym defensora Lazio - Francesco Acerbiego i sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Correa i nie trafił, piłka po jego strzale obiła poprzeczkę. Bologna mogła zdobyć zwycięską bramkę niemal w ostatniej minucie spotkania. Na wysokości zadania stanął jednak Strakosha, który obronił strzał głową Skova Olsena. Serie A - wyniki, terminarz, tabele PA