Uznawani za faworyta gospodarze bardzo szybko, bo już w 10. minucie objąć mogli prowadzenie. Po strzale głową Duvana Zapaty świetnie interweniował jednak Drągowski, który z kapitalnej strony pokazał się także dziewięć minut później, broniąc uderzenie Cristiana Romero. Niestety, dobra dyspozycja Polaka nie wystarczyła. Tuż przed przerwą pokonał go Robin Gosens, wykorzystując chwilę zawahania defensorów. Po raz drugi golkiper skapitulował po przerwie - w 55. minucie. Także i tym razem koledzy z pola nie pomogli bramkarzowi, gdyż po strzale z rzutu wolnego Rusłana Malinowskiego piłka przeleciała... pomiędzy piłkarzami stojącymi w murze. W 63. minucie było już "po meczu", gdy celnym strzałem popisał się Rafael Toloi.Dzięki zwycięstwu Atalanta ma w dorobku 17 punktów i utrzymuje dystans do ligowej czołówki. Fiorentina zgromadziła ich jak dotąd zaledwie 9 i z coraz większym niepokojem śledzić musi sytuację w ogonie stawki.(TC) Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!