To ostatni moment, aby obie strony - klub z Neapolu oraz Arkadiusz Milik - mogli odtrąbić sukces. Napastnik chce zmienić otoczenie, a klub nie ma zamiaru pozwolić, by po 30 czerwca przyszłego roku piłkarz mógł zmienić pracodawcę za darmo. Z jednej strony z niewolnika nie ma pracownika, a z drugiej trener zespołu Gennaro Gattuso od pewnego czasu już pokazuje Milikowi, że nie jest jego pierwszym wyborem. 26-letni Milik sam doskonale wie, że nie może sobie pozwolić, aby cały nadchodzący sezon w głównej mierze spędzić na ławce rezerwowych, dlatego decyzja może być tylko jedna. Skoro nie zamierza przedłużać kontraktu, to dla obu stron optymalnym rozwiązaniem jest rozstanie, do którego powinno dojść jak najszybciej. Od wielu tygodni Milik jest bohaterem spekulacji transferowych, ale jak wynika z informacji włoskich dziennikarzy, zdecydowanym faworytem starań o Polaka pozostał słynny klub z Serie A. Alfredo Pedulla, dziennikarz Sportitalia, przekazał informację, że nasz snajper porozumiał się z Romą w sprawie indywidualnego kontraktu. Pensja Milika ma wynieść ok. 5 milionów euro za sezon, ale z racji bonusów zarobki mogą jeszcze poszybować w górę. Do sfinalizowania transakcji brakuje tylko i aż porozumienia między klubami. Jednak prezydent neapolitańczyków Aurelio De Laurentiis jest gotowy sprzedać napastnika taniej niż początkowo oczekiwał. Mówi się o kwocie poniżej 30 mln euro, a prawdopodobnie nawet mniej niż 25 mln euro, która wszak może trochę wzrosnąć po spełnienia bonusowych zapisów. Polakowi marzyło się przejście do Juventusu, ale już miał zrozumieć, że ten kierunek jest dla niego na razie zamknięty. Art