Pierwsza część gry odpowiadała obecnej pozycji obu drużyn w tabeli i była bardzo przeciętna. Nie widzieliśmy zbyt wiele groźnych sytuacji i ostatecznie zakończyła się ona bezbramkowym remisem. Piłkarze jakby chcąc wynagrodzić oglądającym ten mecz słabe pierwsze 45 minut, zdecydowanie ożywili się po przerwie. W 48. minucie Dalbert wpadł w pole karne i zagrał wzdłuż linii bramkowej. Na piłkę nabiegł Federico Chiesa, który momentalnie oddał strzał. Futbolówka otarła się jeszcze od obrońcy, co całkowicie zmyliło Łukasza Skorupskiego i po chwili zatrzepotała się w siatce. Reprezentant Włoch nie zamierzał poprzestać na jedynym trafieniu. Niespełna szczęść minut później Chiesa dobrze odnalazł się w polu karnym i oddał strzał. Skoruspki zdołał sparować piłkę, jednak przez bierność formacji obrony dynamiczny skrzydłowy Fiorentiny znowu do niej dopadł i nie pomylił się przy dobitce. Defensorzy ekipy gości nie popisali się również przy kolejnej bramce. Po zamieszaniu w polu karnym osamotniony Nikola Milenković przyjął piłkę i z najbliższej odległości wpakował ją do bramki, pomimo dwóch prób zablokowania ich przez obrońców. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego Chiesa dołożył kolejne trafienie. Reprezentant Italii otrzymał dobre podanie z środkowej części boiska, złamał akcję do środku i technicznym uderzeniem zdobył trzeciego gola w tym meczu. Chiesa jest pierwszym Włochem, który zdobył hattricka dla Fiorentiny od 2014 roku, gdy trzy bramki strzelił Alberto Aquilani w meczu z Genoą. W pozostałych spotkaniach Juventus przegrał z Cagliari 0-2, a AS Roma pokonała Torino 3-2. Serie A - wyniki, tabela, strzelcy