Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A Pierwsze minuty pokazały, że na San Siro nie będzie dzisiaj cienia kunktatorstwa. Obie ekipy usposobione były na wskroś ofensywnie. Mimo to na pierwszy celny strzał musieliśmy czekać do 5. minuty. Po podaniu Senada Lulicia w dogodnej sytuacji do zdobycia gola znalazł się Ciro Immobile. Przegrał jednak pojedynek z Gianluigim Donnarummą. Odpowiedź Krzysztofa Piątka? Błyskawiczna. Polak wpadł w pole karne i uderzał z ostrego kąta. Nie trafił jednak w bramkę.W kibiców Milanu wstąpiła nadzieja, gdy w kolejnej akcji "Il Pistolero" faulowany był przed polem karnym. W poprzedniej kolejce zwycięski gol dla "Rossonerich" padł w niemal identycznych okolicznościach. Tym razem rzut wolny w wykonaniu Hakana Calhanoglu okazał się niecelny.Lazio postraszyło strzałem sprzed "szesnastki" Bastosa, ale piłka po tej próbie poszybowała wysoko nad poprzeczką.W 21. minucie powinno być 1-0 dla gospodarzy, gdy sam przed golkiperem Lazio znalazł się Lucas Paqueta. Strzelił jednak lekko i wprost w rywala. To mogło się zemścić momentalnie lecz Immobile obił tylko poprzeczkę. Celownik poprawił już w następnej akcji - Manuel Lazzari idealnie dośrodkował na jego głowę, a lider klasyfikacji strzelców Serie A tylko dopełnił formalności. To jego setny gol w barwach Lazio! Trafienie gości rozsierdziło Piątka. Centrę partnera z zespołu sprytnie dzióbnął w powietrzu końcem buta, piłka odbiła się jeszcze od piersi Bastosa i wpadła do siatki. Długo wydawało się, że to czwarty gol polskiego snajpera w bieżącym cyklu. Tymczasem po godzinie gry odebrano splendor Piątkowi. Ostatecznie bramka została przypisana defensorowi Lazio. Już w 36. minuty doszło do pierwszej roszady personalnej. Kontuzjowanego Samuela Castillejo zastąpił Ante Rebić. Zaciekle nacierali jednak rzymianie. Znów sam przed Donnarummą znalazł się Immobile, ale arbiter odgwizdał pozycję spaloną. Werdykt mocno wątpliwy. W z pozoru niegroźnej sytuacji Thomas Strakosha interweniował na linii bramkowej. Piłkarze Milanu domagali się uznania gola, jednak gra toczyła się dalej. Powtórki pokazały, że o bramce nie było mowy. Świetne tempo spotkania pozwoliło wierzyć, że druga odsłona zapowiada się intrygująco.Po zmianie stron z wysokiego C próbował rozpocząć Milan, jednak strzał Theo Hernandeza poszybował wysoko nad poprzeczką. Krótko potem trener Silvio Poli ściągnął z boiska bezproduktywnego Paquetę i dał szansę Leao. Mediolańczycy przycisnęli, ale bez efektu bramkowego. Po strzale głową Alessio Romagnolego piłka zawisła na górnej siatce, a po kolejnej próbie Piątka - zatrzymała się na bocznej. Z kolei "bomba" Calhanoglu z rzutu wolnego trafiła prosto w Strakoshę.Trener gości, Simone Inzaghi, dokonał podwójnej zmiany. Murawę opuścili Sergej Milinković-Savić oraz Immobile, a w ich miejsce na placu gry pojawili się Marco Parolo i Felipe Caicedo. Liczba podbramkowych sytuacji z obu stron uległa jednak redukcji. Zamiast tego zaczęły mnożyć się faule, głównie w środkowej strefie boiska. Obrońcy Milanu znaleźli się w opałach, gdy Donnarumma wyszedł niefortunnie na przedpole po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Strzał na pustą bramkę zdołał wyekspediować nad poprzeczkę w ostatniej chwili. Okres przewagi piłkarze Lazio udokumentowali dwoma kolejnymi kornerami. Aż w końcu dopięli swego. Po nieudanej pułapce ofsajdowej gospodarzy twarzą w twarz z golkiperem Milanu stanął Joaquin Correa i z zimną krwią dał swemu zespołowi prowadzenie. "Rossoneri" nie byli już w stanie odwrócić losów spotkania. Po jednym ze starć w polu karnym Piątek domagał się "jedenastki", ale bezskutecznie. Na komplet punktów na San Siro piłkarze Lazio czekali długie trzy dekady. Wygrali trzeci mecz z rzędu, co w Serie A nie zdarzyło im się od ponad roku. Milan zajmuje 11. lokatę z dorobkiem 13 punktów. Dzięki zwycięstwu Lazio, z 21 "oczkami" na koncie, awansowało na czwarte miejsce. AC Milan - Lazio Rzym 1-2 (1-1) 0-1 - Immobile (25.)1-1 - Bastos (28. samobójcza)1-2 - Correa (83.)