Quagliarella w 33. minucie wykorzystał rzut karny za faul Valona Behramiego na Gregoirze Defrelu, choć dopiero ostatnia powtórka pokazała, że był między nimi kontakt. Tym samym napastnik Sampdorii wyrównał rekord Batistuty, ustanowiony w 1994 roku, kiedy gracz, wtedy Fiorentiny, zdobywał bramki w 11 kolejnych spotkaniach. Okazję na pobicie rekordu Quagliarella otrzyma 2 lutego, gdy genueńczycy zagrają w Neapolu, skąd piłkarz praktycznie pochodzi bo urodził się 30 kilometrów na południe od stolicy Kampanii - w Castellammare di Stabia. Behrami nie dokończył nawet pierwszej połowy, został zdjęty z murawy już w 42. minucie, choć nie doznał żadnej kontuzji. Szwajcar po zejściu wymienił kilka uwag z trenerem Davide Nicolą. Quagliarella w sobotę trafił do siatki jeszcze raz. W 56. minucie pewnym uderzeniem pod poprzeczkę wykorzystał kolejny rzut karny. Chwilę wcześniej napastnik Sampdorii wykonywał rzut wolny, Juan Musso sparował piłkę do boku, ta dotarła do Nicoli Murru, którego strzał zablokował Nicholas Opoku. Sędzia uznał, że zrobił to ręką i podyktował "jedenastkę", choć w powtórkach wyglądało, że zawodnik Udinese został trafiony w brzuch. VAR jednak nie zgłosił żadnych zastrzeżeń. Dla Quagliarelli było to już 16. trafienie w tym sezonie, co daje mu samodzielnie pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców. W 68. minucie zrobiło się 3-0 dla gospodarzy. Ładna akcja zakończyła się podaniem Riccarda Saponary w pole karne do Karola Linettego, a ten uderzeniem przy pierwszym słupku zaskoczył Mussu. To było drugie trafienie Polaka, który wrócił na boisku po urazie, którego nabawił się dwa tygodnie temu w meczu z Milanem w Pucharze Włoch, w tym sezonie Serie A. Chwilę później chwilę grozy przeżył Bartosz Bereszyński. Naszego obrońcę bardzo ostro zaatakował wślizgiem Rolando Mandragora. Na swoje szczęście Bereszyński zdążył uciec z nogą i nie został centralnie trafiony. Arbiter Davide Massa pokazał piłkarzowi Udinese tylko żółtą kartkę. Udany powrót na na Stadio Luigi Ferraris zanotował Manolo Gabbiadini. Napastnik niedawno został znowu graczem Sampdorii, dla której grał od połowy 2013 roku do grudnia 2014. W 78. minucie Saponara zagrał na lewo do Quagliarelli, ten dośrodkował w pole karne, gdzie z pierwszej piłki trafił Gabbiadini. W 85. minucie na murawie pojawił się trzeci z Polaków - Dawid Kownacki. 21-letni zawodnik zmienił bohatera sobotniego meczu - Quagliarellę. Sampdoria Genua - Udinese Calcio 4-0 (1-0) Bramki: 1-0 Quagliarella (33., karny), 2-0 Quagliarella (56., karny), 3-0 Linetty (68.), Gabbiadini (78.). Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A Pawo