O spotkaniu Napoli - Lazio mówiło się i pisało już na kilka dni przed pierwszym gwizdkiem. Powodów było kilka. Po pierwsze: powrót Sarriego do Neapolu. Szkoleniowiec Lazio, zanim pracował w Chelsea i Juventusie, prowadził SSC Napoli i zwłaszcza w sezonie 2017/2018 toczył pasjonującą walkę ze "Starą Damą" o tytuł mistrzowski. Po drugie: "Azzuri" przegrali dwa ostatnie mecze i chcieli udowodnić, że był to zaledwie wypadek przy pracy. Po trzecie wreszcie: przed spotkaniem odbyła się uroczysta prezentacja pomnika Diego Armando Maradony, który stanął tuż przy tunelu prowadzącym na boisko. Napoli - Lazio: Piotr Zielińskim z kolejnym golem W czwartek przypadła pierwsza rocznica śmierci legendarnego Argentyńczyka. Piłkarze Napoli chcieli w jak najlepszy sposób uczcić jego pamięć. Hitowe starcie z rzymianami rozpoczęli więc z dużym animuszem. To przyniosło skutki już w siódmej minucie. W pole karne rywali z dużym impetem wpadł Dries Mertens. Obrońcy Lazio zdołali wybić Belgowi piłkę, ale ta trafiła tuż pod nogi Piotra Zielińskiego. Polak nie zastanawiał się długo i oddał mocny strzał, z którym nie poradził sobie Pepe Reina. Trzymamy kciuki za Roberta! - Nowy odcinek Interia Sport - Gramy dalej prosto z gali Zaledwie trzy minuty później było już 2-0. W głównej roli znów wystąpił Mertens. Tym razem dobre podanie od Lorenzo Insigne, po którym mógł przedryblować defensorów stołecznej drużyny. Po chwili Belg był już sam na sam z Reiną, który i tym razem nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Po szybkim wyjściu na dwubramkowe prowadzenie Napoli na chwilę spuściło z tonu. Lazio próbowało wykorzystać moment dekoncentracji gospodarzy i zaatakować. Najpierw uderzał Luis Alberto, a po chwili główkował jeszcze Francesco Acerbi. Po strzale obrońcy piłka odbiła się od poprzeczki. Napoli - Lazio: Mertens dał popis Napoli szybko odzyskało inicjatywę. W 29. minucie było już 3-0. Obrońcy Lazio znów nie potrafili zatrzymać Mertensa. Filigranowy napastnik dostał płaskie podanie po ziemi od Lozano. Belg zdecydował się na uderzenie bez przyjęcia tuż sprzed pola karnego. To był dobry wybór, bo piłka minęła interweniującego Reinę i wpadła w górny róg jego bramki. Na przerwę gospodarze schodzili więc z trzybramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron Sarri starał się ratować wynik zmianami. W 15 minut dokonał trzech korekt. Na boisku pojawili się: Manuel Lazzari, Mattia Zaccagni i Toma Basić. Zastąpili odpowiednio: Patricka, Felipe Andersona i Sergeja Milinkovicia-Savicia. Roszady niewiele jednak pomogły. Wciąż bowiem to Napoli dominowało i było bliżej zdobycia czwartej bramki niż Lazio pierwszej. Trener Spalletti żywiołowo zachęcał zresztą swoich podopiecznych do atakowania. Jednocześnie doświadczony szkoleniowiec zdawał sobie sprawę, że jego zespół czeka w najbliższych tygodniach duże natężenie meczów. W 65. minucie podziękował więc za grę bohaterowi meczu Driesowi Mertensowi i Hirvingowi Lozano. Na murawie pojawili się Andrea Petagna oraz Eljif Elmas. Kilka minut później na ławce rezerwowych zasiadł również Piotr Zieliński. Polak został serdecznie wyściskany przez swojego trenera. Lewandowski czy Messi - komu należy się "Złota Piłka"? Ostatni fragment meczu wyglądał jak gierka treningowa na małej intensywności. Piłkarze Napoli wymieniali między sobą podania, wyraźnie wyczekując ostatniego gwizdka. W 85. minucie na indywidualny zryw zdecydował się jednak Fabian Ruiz. Hiszpan uderzył sprzed pola karnego, a jego lewa noga znów go nie zawiodła. Reina skapitulował po raz czwarty. Po ostatnim gwizdku na stadionie wybuchła euforia. Napoli jest samodzielnym liderem Serie A. Nad drugim Milanem ma trzy punkty przewagi. SSC Napoli - S.S. Lazio 4-0SSC Napoli: 25. David Ospina - 22. Giovanni Di Lorenzo, 13. Amir Rrahmani, 26. Kalidou Koulibaly, 6. Mario Rui (31. Faouzi Ghoulam 86') - 68. Stanislav Lobotka, 8. Fabian Ruiz (2. Kevin Malcuit 86'), 20. Piotr Zieliński (4. Diego Demme 74') - 11. Hirving Lozano (7. Eljif Elmas 65'), 24. Lorenzo Insigne, 14. Dries Mertens (37. Andrea Petagna 65')S.S. Lazio: 25. Pepe Reina - 4. Patric (29. Manuel Lazzari 46'), 3. Luiz Felipe, 33. Francesco Acerbi, 23. Elseid Hysaj - 21. Sergej Milinković-Savić (88. Toma Basić 61'), 32. Danilo Cataldi (6. Lucas Leiva 76'), 10. Luis Alberto - 7. Felipe Anderson (20. Mattia Zaccagni 55'), 9. Pedro (27. Raul Moro 75'), 17. Ciro ImmobileŻółte kartki: Giovanni Di Lorenzo, Diego Demme - Luiz Felipe, Patric, Danilo Cataldi, Mattia ZaccagniJakub Żelepień, Interia