Ostatnie miesiące były bardzo ciężkie dla włoskiej piłki nożnej nie tylko ze względu na epidemię koronawirusa. Na początku maja na tętniaka mózgu zmarł zaledwie 19-letni piłkarz Atalanty Bergamo - Andrea Rinaldi. Kilka dni później umarł także zasłużony były szkoleniowiec m.in. Interu Mediolan - Luigi Simoni. Rodzinna tragedia dotknęła również trenera Napoli - Gennara Gattuso. 2 czerwca włoskie media poinformowały o śmierci jego 37-letniej siostry Franceski. Problemy zdrowotne Włoszki rozpoczęły się w lutym. Po wygranym przez "Azzurrich" meczu z Sampdorią, popularny "Rino" nie pojawił się na konferencji prasowej i od razu udał się do szpitala zobaczyć się z siostrą, której stan gwałtownie się pogarszał. Włoch dowiedział się o jej śmierci podczas treningu Napoli. Przez ograniczenia związane z epidemią, Gattuso w ostatnich dniach nie mógł odwiedzać jej w szpitalu.