26-letni Inglese został kupiony przez Napoli latem za 10 milionów euro, ale szkoleniowiec Maurizio Sarri uznał, że snajper nie będzie miał większych szans na regularne występy i postanowiono go wypożyczyć do Chievo. W barwach klubu z Werony piłkarz nie zawodził - w 17 meczach strzelił siedem goli i zanotował dwie asysty. W Neapolu uznali, że, biorąc pod uwagę dochodzącego do siebie po kolejnej kontuzji Arkadiusza Milika, Inglese przyda się drużynie. - Tak, to prawda. Milik powinien wrócić w styczniu, ale oprócz niego do zespołu dołączy Inglese - potwierdził prezes Napoli Aurelio de Laurentiis. Oznacza to, że reprezentant Polski może mieć problem z odbudowaniem formy na mistrzostwa świata w Rosji. Pewniakiem do występów w pierwszym składzie jest Dries Mertens, a o rolę jego zmiennika będą walczyli Milik i właśnie Inglese. Nie zmienia to faktu, że selekcjoner "Biało-Czerwonych" Adam Nawałka na 90 procent nie pominie byłego piłkarza m.in. Górnika Zabrze i Ajaksu przy powołaniach na mundial. ***