Niektórzy z kibiców zapewne jeszcze dobrze nie usiedli albo w ogóle nie weszli na trybuny stadionu w Bergamo, a gospodarze już musieli wyciągać piłkę z siatki. Obrońca Theo Hernandez wypuścił w bój swojego kolegę z formacji Davide Calabrię, a ten na raty pokonał Juana Musso. To był wymarzony początek "rossonerich"! Jeszcze przed przerwą podopieczni Stefano Pioliego podwyższyli wynik. W 42. minucie Sandro Tonali w dziecinny sposób zabrał piłkę kapitanowi Atalanty Szwajcarowi Remo Freulerowi i w sytuacji sam na sam nie dał szans Musso. Po zmianie stron dominację Milanu przypieczętował Portugalczyk Rafael Leao, ładnym strzałem wieńcząc świetną akcję Hernandeza. Atalanta - Milan. Dwie bramki w w końcówce Atalanta w końcu się obudziła, ale było za późno. Najpierw gola na swoim koncie zapisał Kolumbijczyk Duvan Zapata, wykorzystując rzut karny po analizie VAR. A już w 4. minucie doliczonego czasu kontaktową bramkę zdobył Chorwat Mario Pasalić po kontrowersyjnej akcji Zapaty, który popychał Juniora Messiasa. Protestujący Pioli "zarobił" tylko żółtą kartkę. Na odrobienie strat gospodarzom nie starczyło już czasu, bo sędzia zaraz odgwizdał koniec.Milan wygrał po raz szósty w sezonie - stracił punkty jedynie remisując z Juventusem - i jest tuż za plecami świetnego na starcie sezonu Napoli, które w niedzielę wymęczyło zwycięstwo 2-1 z Fiorentiną. Asystę przy decydującym golu zanotował Piotr Zieliński. CZYTAJ TAKŻE: "Złoty dotyk" Zielińskiego, kontuzja DrągowskiegoTM