Pewnie nie tak Balotelli wyobrażał sobie swoją karierę, kiedy był jedną z największych gwiazd mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. Od tego czasu minęło już osiem lat, a piłkarz zanotował istotny regres. Jego ostatnim klubem po przenosinach z Francji była Brescia Calcio. Nie zagościł w niej jednak zbyt długo. Włoski zespół spadł z Serie A, a piłkarz popadł konflikt z włodarzami klubu. Niedługo później pozostał bez pracodawcy. Od tamtej chwili piłkarz łączony jest z różnymi ekipami, jednak do tej pory żadna z nich nie zdecydowała się zatrudnić krewkiego 30-latka. Według medialnych doniesień - zawodnikiem interesował się zespół Championship, Barnsley, ale Balotelli postanowił przyjrzeć z bliska innej ofercie. Ta dotarła... z Brazylii, a dokładniej z Rio de Janeiro. Wszystko wskazuje na to, że reprezentant Italii już porozumiał się z CR Vasco da Gama. Takiego zdania jest Fabio Cordella. - Myślę, że jeśli Mario trafi do naszego zespołu, to nie będzie robił głupich rzeczy. On chciałby do nas dołączyć. Jesteśmy drugim klubem po Realu Madryt, który zdobył najwięcej trofeów - przyznał dyrektor sportowy klubu. Kiedy zatem strzelec 14 goli dla Włochów będzie mógł założyć trykot nowego zespołu? - Oficjalnie nie możemy z nim teraz podpisać kontraktu. Wymieniliśmy się ofertami. Doszliśmy do porozumienia we wszystkich aspektach. Teraz pozostało nam to tylko sformalizować. Mam nadzieję, że uda nam się tego dokonać w połowie stycznia - dodał. Działacz brazylijskiej drużyny nie szczędził komplementów pod adresem 30-letniego napastnika. - Vasco potrzebuje takiego gracza jak Balotelli, a on potrzebuje klubu takiego jak Vasco. Dla naszych fanów byłby jak Diego Maradona - zakończył Cordella. PN, Polsat Sport