Piłkarze Lazio zdołali wywalczyć awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, jednak ciężko nie odnieść wrażenia, że ucierpiała na tym gra "Biancocelestich" w Serie A. Ekipa z Wiecznego Miasta wygrała ostatnio co prawda ze słabo spisującą się Spezia, jednak wcześniej zanotowała porażkę w starciu z Udinese. Hellas Werona pomimo utraty kilku kluczowych zawodników nadal zaskakuje wszystkich w Serie A i coraz bardziej zbliża się do miejsc premiowanych grą w europejskich pucharach. Goście swoją dobrą dyspozycję udowodnili w pierwszej połowie, która zakończyła się po ich myśli. Tuż przed jej zakończeniem Federico Dimarco oddał mocny strzał z bocznej strefy pola karnego, a piłkę do własnej bramki po niefortunnej interwencji wpakował Manuel Lazzari.Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl! Kliknij tutaj!Druga część gry rozpoczęła się o wiele lepiej dla zawodników Simone Inzaghiego. W 56. minucie Lazzari zdołał naprawić swój błąd i zagrał dobrą piłkę do Felipe Caicedo. Ekwadorczyk ma w tym sezonie wprawę w ratowaniu wyników stołecznej drużyny i po chwili pewnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce. Wahadłowy kilka minut później był bliski wpakowania piłki do siatki. Lazzari oddał strzał z dystansu, jednak dobrą interwencją popisał się Marco Silvestri.Niewykorzystana okazja zemściła się błyskawicznie, choć ponownie Hellasowi pomogli defensorzy Lazio. Stefan Radu pod presją rywala za lekko zagrał piłkę do Jose Reiny i ta padła łupem Adriena Tameze. Francuz minął doświadczonego golkipera i dopełnił formalności. W obronie Hellasu pełne 90 minut rozegrał Paweł Dawidowicz.Serie A - wyniki, tabela, strzelcyPA