Piątkowi wystarczyły niecałe cztery miesiące, aby stać się sławnym. We Włoszech mówi się o nim "Bomber", "Pistolero" i już został najlepszym strzelcem znad Wisły w jednym sezonie Serie A. Dotychczas ten zaszczyt dzielili między sobą Zbigniew Boniek i Kamil Glik (obaj po siedem trafień). Nazwisko "nowego Lewandowskiego", jak go się nazywa, już pojawiło się w kontekście transferów do zdecydowanie silniejszych klubów niż Genoa. Przede wszystkim do Barcelony. Jej przedstawiciel już go oglądał w akcji w ostatnich tygodniach, a teraz na meczu Juventusu Turyn z Genoą w sobotę, ma pojawić się dyrektor klubu Ariedo Braida. To jednak nie koniec, a dopiero początek medialnych doniesień o Piątku. 23-letnim napastnikiem ma interesować się wiele klubów z Premier League. Jednym z nich jest Liverpool. Menedżer tego klubu to Juergen Klopp, który ma dobre doświadczenia z Polakami. To pod jego kierunkiem rozkwitli w Borussii Dortmund: Łukasz Piszczek, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski. Gdy niemiecki szkoleniowiec przeszedł na Anfield Road głośno było o tym, że chciał pozyskać Piotra Zielińskiego z Napoli. Piątkiem mają się też interesować inne kluby w Anglii. Chelsea Londyn, która poszukuje napastnika, ponieważ Alvaro Morata na razie się nie sprawdza, Manchester City czy Arsenal. Z kolei we Włoszech Polak ma być na liście życzeń Napoli, Juventusu czy Romy. Aurelio De Laurentiis, prezes tego pierwszego klubu, powiedziała nawet, że rozmawiał na ten temat z prezesem Genoi Enrikiem Preziosim i agentem piłkarza. Z kolei włoskie media podały, że przedstawiciel Piątka już uzgodnił warunki indywidualnego kontraktu z Romą. Skutecznym napastnikiem interesują się także w Niemczech. Przede wszystkim Borussia Dortmund i Bayern Monachium. W tym drugim klubie, według "Bilda", Polak miałby być godnym następcą swojego rodaka - Lewandowskiego, który w tym roku skończył 30 lat. Piątek kontrakt z Genoą podpisał do czerwca 2022 roku. Przechodząc z Cracovii kosztował 4,5 miliona euro, a polski klub zagwarantował sobie jeszcze procent od kolejnego transferu. Teraz w kontekście 23-letniego napastnika pojawiają się już zawrotne kwoty - 40, 50, a nawet 60 milionów euro. Piątek niedawno zadebiutował też w reprezentacji Polski i już w drugim meczu strzelił gola dla "Biało-Czerwonych", którzy jednak przegrali na Stadionie Śląskim w Chorzowie z Portugalią 2-3 w Lidze Narodów. Pierwsza weryfikacja doniesień o polskim napastniku już w styczniu, kiedy zostanie otwarte okno transferowe. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A Pawo