Po mocno niemrawym początku sezonu "Stara Dama" wróciła ostatnio na właściwy szlak. Dwa ligowe zwycięstwa, odniesione w dodatku bez straty gola (1-0 z Fiorentiną, 2-0 z Lazio) mogły w serca kibiców wlać nieco optymizmu, choć nie ulegało wątpliwości, że dopiero starcie z Atalantą będzie prawdziwym testem.Ekipa z Bergamo nie przegrała na żadnym froncie od ponad miesiąca (dokładnie - 20 października i starcia z Manchesterem United w Lidze Mistrzów, gdy uległa 2-3) i do meczu przystąpiła z mocnym postanowieniem podtrzymania tej passy. Juventus dał się zaskoczyć Choć otwarcie było stosunkowo wyrównane, to właśnie goście zdołali objąć prowadzenie. Zrobili to w 28. minucie. Trafił Duvan Zapata po asyście Berata Djimsitiego, który kapitalnie wypatrzył kolegę z zespołu. Defensywa Juventusu kompletnie przysnęła, licząc chyba, że uda się złapać rywala w pułapkę ofsajdową. Skromne prowadzenie Atalanty utrzymało się do końca pierwszej połowy.Po zmianie stron delikatną, optyczną przewagę miała drużyna z Turynu, tyle że niewiele z niej wynikało. Atalanta skutecznie ograniczała jej poczynania, w efekcie czego Juventus zdołał oddać tylko jeden celny strzał, który nie sprawił jednak kłopotu bramkarzowi. Ostatecznie więcej goli już nie padło i ekipa z Bergamo wywiozła trzy punkty. TC Kto zdobędzie "Złotą piłkę" - SPRAWDŹ! Lewandowski czy Messi - komu należy się "Złota Piłka"?