"Balotelli to negatywna postać, która nie ma szacunku dla zespołu" - stwierdził Chiellini w mającej się ukazać autobiografii. "W 2013 roku, podczas meczu Pucharu Konfederacji przeciwko Brazylii w ogóle nam nie pomógł. Zasłużył na spoliczkowanie" - dodał obrońca Juventusu Turyn.Jeszcze gorzej obszedł się z Felipem Melo, który grał dla "Starej Damy", ale także dla Interu."Felipe Melo jest nawet gorszy, najgorszy ze wszystkich. Nie znoszę ludzi, którzy nie szanują niczego, chcą zawsze iść pod prąd. Zawsze były z nim jakieś przeprawy. Mówiłem trenerom, że to zgniłe jabłko" - powiedział Chiellini.35-letni obrońca Juventusu na odpowiedź nie musiał długo czekać."Po pierwsze, ciekawe do których epizodów się odnosi. Kiedy byłem w Turynie nikogo nie lekceważyłem ani kolegów, ani trenerów. W tym momencie nie mam jednak do niego szacunku i już nigdy nie będę miał" - mówił Melo dla "La Gazzetta dello Sport"."Twierdzi, że Balotelli powinien być spoliczkowany, a ja jestem najgorszym z najgorszych, ponieważ z mojego powodu zawsze były problemy? No cóż, on zawsze sikał ze strachu. Przepraszam, ale w książce jest łatwo źle mówić o innych" - powiedział Brazylijczyk. "Może 'ten obrońca' jest zły na mnie, ponieważ, gdy przeszedłem do Galatasarayu Stambuł, to wyrzuciliśmy ich z Ligi Mistrzów. Może dlatego, że Inter wygrał wszystko, a ja jestem interistą. Jeszcze jedna rzecz przychodzi mi do głowy - w 2009 roku pokonaliśmy Włochów 3-0 w Pucharze Konfederacji, który wygraliśmy" - rzekł Melo.