Zdecydowanym faworytem meczu był Juventus. Podopieczni Maurizio Sarriego od remisu z Lecce, wygrali trzy kolejne spotkania z rzędu, a co więcej AC Milan przegrał osiem ostatnich meczów na Allianz Stadium. "Rossoneri" pomimo zmiany trenera nadal nie mogą wrzucić na wyższy bieg i zdecydowanie dołują. Jednym z aspektów, który często poruszają włoscy dziennikarze to rola Piątka na boisku. Stefano Pioli zapytany o polskiego napastnika powiedział, że sposobem na jak najlepsze wykorzystanie Krzysztofa Piątka jest częstsze granie w obszarze pola karnego rywali. Teoretycznie brzmi łatwo, ale jak wcielić ten plan w życiu grając z takim rywalem jak Juve? Początek meczu nie był zbyt udany w wykonaniu obu ekip. W grze piłkarzy zdecydowanie brakowało polotu i konkretów. Pierwszą nieco groźniejszą sutację stworzyli sobie gospodarze. Cristiano Ronaldo zagrał piłkę do Gonzalo Higuaina, a Argentyńczyk zdołał oddać strzał. Dobrą interwencją popisał się jednak Gianluigi Donnarumma. Chwilę potem zrobiło się gorąco pod bramką "Starej Damy". Suso dobrze wrzucił futbolówkę w pole karne, do której zdołał doskoczyć Krzysztof Piątek. Strzał Polaka nie był zbyt celny i piłka poszybowała daleko obok bramki Wojciecha Szczęsnego. "Rossoneri" dobrze kontrowali i kilka minut później udało im się dojść do kolejnej dobrej sytuacji. Ismael Bennacer zagrał precyzyjną piłkę z głębi boiska, Andrea Conti odegrał z pierwszej piłki i groźny strzał głową oddał Lucas Paqueta. Futbolówka zmierzała wprost do bramki, jednak kapitalną interwencją popisał się Szczęsny. Niewykorzystana okazja mogła się bardzo szybko zemścić. Federico Bernardeschi popędził prawą stroną boiska, złamał akcję do środka i huknął z dystansu, lecz minimalnie chybił. Tuż przed końcem pierwszej połowy świetnie boczną flanką urwał się Piątek. Polski napastnik zdołał oddać strzał, który pewnie obronił Szczęsny. AC Mialn powinien zdobyć przynajmniej jedną bramkę w pierwszych 45. minutach gry. Druga część spotkania zaczęła się od ataków "Starej Damy", ale piłkarze Sarriego finalizowali akcje strzałami z dystansu. Groźne uderzenia oddali ponownie Bernardeschi oraz Blaise Matuidi, lecz trafiali jedynie w boczną siatkę. W 55. minucie Maurizio Sarri zdecydował się na zmianę. Boisko niespodziewanie opuścił Cristiano Ronaldo, który po zejściu z boiska zignorował kolegów na ławce i wściekły udał się prosto do szatni. W jego miejsce wszedł Paolo Dybala. Nie minęły dwie minuty od zejścia CR7, a Szczęsny znów miał pełne ręce roboty. Na szczęście dla Juventusu polski golkiper poradził sobie z uderzeniem Piątka z ostrego kąta, a chwilę wcześniej wyszedł daleko przed pole karne i uprzedził Piątka, głową wybijając piłkę w aut. W 67. minucie boisko opuścił także Piątek. Zmienił go Rafael Leao. 10 minut później okazało się, że Sarri miał nosa, wprowadzając na boisko Dybalę, kosztem CR7. Argentyńczyk dostał podanie na 16 m, świetny zwodem oszukał Alessio Romagnoliego i uderzył w róg bramki. Donnarumma był bezradny, 1-0 dla Juventusu! Milan ambitnie atakował, ale nie zdołał doprowadzić do remisu, głównie dzięki fantastycznej postawie Szczęsnego w bramce "Starej Damy". Juventus dzięki wygranej wrócił na prowadzenie w tabeli Serie A, lecz ma tylko jedno "oczko" przewagi nad Interem Mediolan. Z kolei "Rossoneri", choć dziś nie zagrali złego spotkania, zajmują dopiero 14. miejsce w tabeli i nad strefą spadkową mają zaledwie cztery punkty przewagi. Juventus Turyn - AC Milan 1-0 (0-0) Bramka: 1-0 Dybala (77.). Serie A - wyniki, strzelcy, tabela