Juventus od początku dominował. Wyszedł na prowadzenie już w 13. minucie. W polu karnym piłkę stracił Cristiano Ronaldo. Futbolówka trafiła jednak do Dejana Kulusevskiego, który precyzyjnym strzałem w "długi" róg pokonał bramkarza. Później Juventus miał jeszcze kilka okazji. Najgroźniejszy był oczywiście Cristiano Ronaldo. W 24. minucie Portugalczyk trafił w poprzeczkę. W drugiej połowie Juventus kontrolował mecz. Nie forsował tempa, a zagrożenie stwarzał głównie po stałych fragmentach. Na kwadrans przed końcem z rzutu rożnego groźnie uderzył Ronaldo. Piłka była jednak posłana w środek bramki i Emil Audero zdołał odbić piłkę. Chwilę później Juventus jednak dopiął swego i podwyższył prowadzenie. Tym razem po rzucie rożnym. W zamieszaniu pod bramką najlepiej odnalazł się Leonardo Bonucci i z bliska trafił do siatki. W stratę bramki zamieszany był Bereszyński. Chciał wybić piłkę, ale w nią nie trafił. W efekcie spadła pod nogi obrońcy "Starej Damy", który dopełnił formalności. Sampdoria mogła jednak szybko odpowiedzieć. Głową strzelał Albin Ekdal. Piłka trafiła w Rodrigo Betancoura i zmierzała do bramki. Szczęsny zdążył jednak zareagować i złapał futbolówkę na linii bramkowej. Polski bramkarz zachował czyste konto. Był to jego setny występ w barwach Juventusu. Jego drużyna jednak nie poprzestała na dwubramkowym prowadzeniu. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry wynik ustalił Cristiano Ronaldo. MP Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A