Juventus pod wodzą Sarriego rozegrał kolejny bardzo słaby mecz i w finale Pucharu Włoch "Stara Dama" przegrała w rzutach karnych z Napoli (decydującego karnego wykorzystał Arkadiusz Milik). W spotkaniu nie padła ani jedna bramka z gry, a co więcej piłkarze z Turynu nie trafili do siatki również w poprzednim półfinałowym starciu z Milanem. Jak donosi dziennik "Corriere della Sera" cierpliwość włodarzy klubu powoli kończy się. Juventus ma bowiem budżet jakiego może pozazdrościć większość klubów na Półwyspie Apenińskim, a póki co przewaga "Starej Damy" nad resztą ligowej stawki drastycznie topnieje. Juventus jest co prawda na szczycie tabeli Serie A, ale sama skuteczność w tych rozgrywkach nie zadowala właścicieli klubu. Dewizą "Starej Damy" jest wygrywanie każdego możliwego tytułu, a do tej pory piłkarze Sarriego przegrali Superpuchar Włoch w meczu z Lazio (1-3) i teraz dołożyli porażkę w kolejnym spotkaniu o trofeum. Włoscy dziennikarze dodają również, że trener zdoła odzyskać zaufanie, jeżeli Juventus dobrze zaprezentuje się w Lidze Mistrzów. Przed przerwą spowodowaną koronawirusem, "Stara Dama" przegrała w pierwszym meczu 1/8 finału (starcie z Olympikiem Lyon 0-1), co także miało poirytować działaczy klubu.