Serie A - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę! Dla kibiców mediolańskich klubów były to historyczne derby. Po raz pierwszy w derby "della Madonnina" zmierzyły się Inter i Milan, które mają już chińskich właścicieli. "Rossoneri", których po ponad 30 latach opuścił Silvio Berlusconi zaczęli bardzo słabo. W 36. minucie, Roberto Gagliardini fenomenalnie zagrał na wolne pole do Antonio Candrevy, a ten niczym rasowy snajper, w sytuacji sam na sam, nie dał szans bramkarzowi. Dziewięć minut później, Gianluigi Donnarumma po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki. Po kapitalnej akcji Ivana Periszicia, z piątego metra futbolówkę do pustej bramki wpakował Mauro Icardi. W końcówce gości do walki poderwał Suso. Hiszpan, który jest w wybornej formie, minął rywala na skrzydle i dośrodkował idealnie do Alessio Romagnolego, który skierował piłkę do bramki Samira Handanovicia. W doliczonym czasie gry, Suso zacentrował na głowę Cristiana Zapaty, ale strzał Kolumbijczyka był za słaby na pokonanie bramkarza "Nerazzurrich". Arbiter pozwolił jednak jeszcze grać i w siódmej doliczonej minucie, "Rossoneri" wyrównali. Po rozegraniu rzutu różnego, piłkę do bramki wpakował Zapata, a o uznaniu trafienia zadecydowała technologia goal-line. Remis pozwolił Milanowi utrzymać przewagę dwóch punktów na lokalnym rywalem w tabeli. Podopieczni Vincenzo Montelli zajmują szóste miejsce i do piątego (premiowanego startem w eliminacjach Ligi Europejskiej) tracą zaledwie jedno "oczko". Inter jest siódmy.