Hiszpański dziennikarz Pipi Estrada we wtorek poinformował, że Icardi ma przejść do Realu Madryt w styczniowym oknie transferowym za 92 miliony euro i będzie zarabiał 9 milionów rocznie po odjęciu podatku. Jego zdaniem jeszcze w grudniu piłkarz przejdzie badania. Argentyńczyk zaprzeczył tym doniesieniom. - Badania w Realu Madryt? To bzdura. To nie czas, żeby o tym rozmawiać, poza tym nie zajmuję się tymi sprawami. Na razie nigdzie się nie wybieram - powiedział Icardi. - Jest mi dobrze w Mediolanie. Kocham to miasto i klub, strzelam dużo goli, jestem kapitanem, to wszystko jest dla mnie bardzo ważne. Pytania o rynek transferowy nie powinny być kierowane do mnie. Mnie interesuje tylko to, co dzieje się na murawie - podkreślił. - To Wanda rozmawia z klubem. Jednak jeszcze raz powtórzę: chcę wygrać coś w tej koszulce. W przyszłości, jeśli pojawi się odpowiednia oferta, porozmawiamy z Piero Ausilio i prezydentem klubu - dodał. Od początku sezonu najbardziej krytykowanym piłkarzem "Los Blancos" jest Karim Benzema. Snajper Realu w 16 meczach strzelił zaledwie 5 goli i zanotował dwie asysty. To właśnie jego miałby zastąpić Icardi. po