- Wygraliśmy wszystko, uczyniliśmy City większym klubem. Manchester stał się domem dla mnie i mojej rodziny. Od początku czułem ciepłe powitanie w tym miejscu. Zawsze chciałem grać z pasją, cieszyłem się wychodząc na to boisko. Czymś bezcennym było dawać naszym kibicom radość. Będę tu wracał. Dziękuję kolegom za to, jak wiele mogłem osiągnąć. Zawsze chcieliśmy zabawiać fanów, oni nas wspierali na stadionie i poza nim. Ten klub będzie odnosił sukcesy i będzie wielki czy ze mną, czy beze mnie. Legendy biorą się z ciągłego wygrywania, a przecież mieliśmy sześć parad mistrzowskich - powiedział we wtorek Kevin de Bruyne. Po meczu "The Citizens" z Bournemouth, będącym ostatnim domowym w tym sezonie, został pożegnany przez kibiców. Po ostatnim gwizdku nikt nie wychodził z Etihad Stadium. Fani podziękowali belgijskiemu pomocnikowi za całe dziesięć lat, które można śmiało nazwać naznaczeniem ery. De Bruyne przychodził do Manchesteru z Wolfsburga jako 24-latek, a odchodzi jako najbardziej utytułowany zawodnik w historii klubu. Nie ma Roberta Lewandowskiego, nie ma zabawy. To fatalne wieści dla reprezentacji Kevin de Bruyne z Manchesteru City do Napoli. Transfer o krok Media już wiedzą, jaki kierunek teraz obierze. Kierował się ambicją sportową, nie wybrał Stanów Zjednoczonych czy Arabii Saudyjskiej. Ma trafić do Włoch, do świeżo upieczonego zdobywcy scudetto - SSC Napoli. Informacje o tym podał Matteo Moretto. W latach 2016-2024 głównym kreatorem akcji Napoli był Piotr Zieliński. Rok temu przeszedł do Interu Mediolan. Na Stadio Diego Maradona wiele się zmienia, bo według doniesień dziennikarzy odejść ma trener Antonio Conte. Mówi się, że może go zastąpić Massimiliano Allegri. Nowy selekcjoner, nowe porządki. Powrót do reprezentacji po 20 miesiącach