Hellas Werona jest niewątpliwie jednym z największych pozytywnych zaskoczeń obecnej kampanii Serie A. Drużyna Ivana Juricia punktuje regularnie i znajduje się w górnej części tabeli. Nic więc dziwnego, że "Rossoblu" wyszli na prowadzenie już w 13. minucie meczu. Po składnej akcji futbolówka trafiła do Darko Lazovicia. Wahadłowy Hellasu zagrał piłkę w pole karne, a Samuel Di Carmine dopełnił formalności i głową umieścił ją w siatce. Serbski pomocnik był bliski dołożenia do asysty również bramki. Chwilę później świetnie przedarł się w pole karne i momentalnie oddał strzał, po którym pędząca futbolówka odbiła się od poprzeczki. Świetnie dysponowany Di Carmine nie poprzestał na jednej bramce i w 27. minucie zdobył drugiego gola. Włoch pozazdrościł próby Lazoviciowi, jednak postanowił zrobić to lepiej. Były gracz m.in. Fiorentiny otrzymał dobre podanie od Valerio Verre, podbiegł i oddał mocny strzał z dystansu, po którym futbolówka zatrzepotała się w siatce. Wszystko zdawało układać się bardzo dobrze dla gospodarzy, jednak zadanie swojej drużynie utrudnił Fabio Borini, który w końcówce pierwszej części gry otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Piłkarze Cagliari od razu ruszyli do ataku i zdobyli bramkę... po ośmiu minutach.