Dybala potwierdza ogromny potencjał i jego nazwisko regularnie pojawia się w kontekście transferu do jednego z największych europejskich klubów, jak Barcelona czy Bayern. Umiejętnościami Argentyńczyka zachwycał się szef bawarskiego giganta Karl-Heinz Rummenigge, który powiedział nawet, że gdy myśli o piłkarzu, którego chciałby sprowadzić do swojego klubu, to myśli właśnie o kimś takim, jak Dybala. Po tym, jak coraz głośniej zrobiło się na temat możliwego odejścia Roberta Lewandowskiego z Bayernu do Realu Madryt, niemieckie media zaczęły wymieniać gwiazdę Juventusu jako jednego z głównych kandydatów do zastąpienia polskiego snajpera. "Bild" napisał, że Bayern byłby skłonny zapłacić za Dybalę nawet 100 mln euro. Prezes Juventusu rozwiał jednak nadzieje bawarskich fanów na transfer Dybali. - Celem klubu jest stworzenie mieszanki młodych i starszych piłkarzy, która pozwoli wygrywać. Ofensywa Juventusu była w tym sezonie na najwyższym poziomie, mogliśmy rywalizować nawet z Realem. W przyszłości musimy inwestować w młodych piłkarzy. Mamy Dybalę i Bernardeschiego. Nie ukończyli jeszcze nawet 26 lat i z pewnością pozostaną u nas - zapewnił Giuseppe Marotta. Dybala miał wielki udział w zdobyciu dubletu, jaki Juventus wywalczył w obecnym sezonie (czwarty z rzędu Puchar Włoch i siódme z rzędu mistrzostwo kraju). W sumie w 45 meczach w obecnym sezonie strzelił 26 goli i zaliczył siedem asyst. MZ