Potyczki słowne na boisku to z całą pewnością wynik negatywnych emocji, ale czasami zbyt mocne słowa mogą prowadzić do poważnych konsekwencji. Przekonał się o tym Gianluigi Buffon, który w grudniu ubiegłego roku w meczu pomiędzy Juventusem Turyn a Parmą, skierował do swojego kolegi z drużyny niecenzuralne słowa. "Chcę, żebyś tam został, biegał i cierpiał" - miał usłyszeć Manolo Portanova. Nie dla przekleństw na boisku Buffon do ostrego zwrotu dodał jeszcze niecenzuralne słowa w języku włoskim, co zaostrzyło sprawę. Ostatecznie Federalny Sąd Apelacyjny podjął decyzję o zawieszeniu piłkarza Juventusu na najbliższe spotkanie z Torino FC. Sędzia w tamtym spotkaniu nie usłyszał słów 43-letniego sportowca. Sprawa wyszła na jaw dopiero po obejrzeniu nagrania. W wyroku pierwszej instancji zdecydowano o nałożeniu grzywny na Buffona w kwocie 5 tysięcy euro. Teraz już wiadomo, że piłkarz będzie musiał pogodzić się z wyższym wymiarem kary. AB