- Nasze kontakty ograniczają się do dzień dobry i do widzenia - powiedział w wywiadzie dla programu "90 minut" w RAI Sport, Francesco Totti, opisując swoje relacje z trenerem Romy Lucianem Spallettim. "Il Capitano" chciałby grać w podstawowym składzie, ale szkoleniowiec nie widzi dla niego miejsca w wyjściowej jedenastce swojego zespołu. Ostatnio Romie wiedzie się doskonale, dlatego pojawiły się pierwsze spekulacje, że 39-letni napastnik opuści Stadio Olimpico lub nawet zakończy karierę. O tym, że zawodników oddanych przez całą karierę jednemu klubowi jest coraz mniej, powszechnie wiadomo. Totti to jednak ewenement na skalę światową, który w przyszłym roku mógłby świętować 25-lecie obecności w seniorskiej kadrze "Giallorossich". Cała historia "Il Capitano" sięga końcówki lat 80. XX wieku, kiedy Francesco był jeszcze dzieckiem i kopał piłkę w amatorskich zespołach dla młodzieży. Wówczas do jego rodziców zgłosili się działacze Milanu, którzy przedstawili bardzo lukratywną ofertę. Mama Tottiego zablokowała jednak jego transfer, argumentując to dobrem swojego dziecka, któremu lepiej będzie w rodzinnym mieście. Legenda Romy... o krok od Lazio W 1989 roku, Francesco był już jedną nogą w młodzieżowej drużynie Lazio Rzym, kiedy do jego rodziców zgłosił się szkoleniowiec juniorskich zespołów Romy - Gildo Giannini i przekonał ich do przenosin syna do "Giallorossich". Totti zadebiutował w pierwszej drużynie Romy w marcu 1992 roku jako 16-latek. Rzymianie pokonali wówczas Brescię Calcio 2-0. Regularnie grać zaczął w sezonie 1994/1995, za kadencji Carla Mazzone. We wszystkich rozgrywkach rozegrał 25 meczów i strzelił siedem bramek, dokładając pięć asyst. W 1997 roku trenerem Romy został Zdenek Zeman. Czech powierzył Tottiemu koszulkę z numerem "10" i namaścił go na "playmakera" rzymian. Za kadencji czeskiego szkoleniowca, Totti po raz pierwszy przekroczył barierę 10 goli w sezonie Serie A. W 1999 roku wybrano go najlepszym zawodnikiem młodego pokolenia w Serie A, a dwanaście miesięcy wcześniej został kapitanem Romy. Mistrzostwo z Cafu, Batistutą i Montellą Maj 1999 roku przyniósł zmianę na stanowisku trenera "Giallorossich". Zemana zastąpił Fabio Capello, który chciał zbudować drużynę wokół Tottiego. Ich współpraca przebiegała bardzo dobrze. Do tego stopnia, że w drugim sezonie pracy Capello na Stadio Olimpico, Roma sięgnęła po upragniony tytuł mistrzowski - tzw. scudetto. W ekipie ze stolicy grali wówczas tacy piłkarze jak Cafu, Walter Samuel, Hidetoshi Nakata, Gabriel Batistuta czy Vincenzo Montella. U boku tych gwiazd, "Il Capitano" grał pierwsze skrzypce - zdobył 16 bramek i dołożył cztery asysty we wszystkich rozgrywkach. Kolejne lata po wodzą Capello przyniosły wicemistrzostwo (2004), a Totti w międzyczasie dwukrotnie był wybierany zawodnikiem roku we Włoszech. W 2000 roku był nawet nominowany do "Złotej Piłki". W sezonie 2005/2006 pracę z Romą rozpoczął Luciano Spalletti, który uczynił z Tottiego wysuniętego napastnika. Grę "Il Capitano" docenił wówczas nawet legendarny Pele, który na Forum Ekonomicznym w Davos nazwał Włocha najlepszym piłkarzem na świecie. W pierwszym sezonie zdobył 16 bramek w Serie A, a w kolejnym ustanowił swój osobisty rekord trafiając 26 razy w lidze włoskiej. "Giallorossim" pod opieką Spallettiego nie udało się zdobyć mistrzostwa, ale rzymianie dwukrotnie triumfowali w Coppa Italia. Kolejne roszady na stanowisku trenera Romy nie przeszkadzały Tottiemu, który cieszył się końskim zdrowiem i co roku rozgrywał co najmniej 24 mecze w Serie A, dokładając przynajmniej osiem bramek. Najgorzej, podobnie jak i całej Romie wiodło mu się pod wodzą Claudio Ranieriego. Formę odzyskał u dawnego kolegi z boiska - Vincenzo Montelli, a Luis Enrique chciał ponownie zrobić z niego "playmakera".