"Psychologiczna przemoc, bo dostałeś 6 mln euro za sezon i wzięli twojego brata-pasożyta? Czas odejść... nasza cierpliwość się skończyła!" - tej treści wiadomość do 18-letniego Donnarumy wywiesili kibice Milanu w trakcie wygranego 3-0 przez ich drużynę meczu przeciwko Veronie w Pucharze Włoch w środę. To reakcja na informacje, jakie ukazały się dzień wcześniej w "La Gazzetcie dello Sport", która napisała, że bramkarz poprosił agenta o "anulowanie" podpisanego latem kontraktu. Donnarumma miał stwierdzić, że został do tego zmuszony. Jeszcze w czerwcu rzeczywiście wydawało się, że utalentowany golkiper wyprowadzi się z Mediolanu. Poinformowano bowiem o tym, że Donnarumma nowego kontraktu nie podpisze. Doszło jednak do zaskakującego zwrotu akcji. Podobno młody gracz uwarunkował pozostanie w zespole od podpisania przez klub umowy z jego starszym bratem. I Antonio Donnarumma został ponownie zawodnikiem Milanu. Wcześniej bronił klubowych barw w latach 2009-2012. Atmosfera na meczu z Veroną udzieliła się młodemu Donnarummie, który rozkleił się na boisku i w szatni, co widać na nagraniach. Kolegę starał się pocieszyć weteran Leonardo Bonucci, ale też trener Gennaro Gattuso. Przed podpisaniem nowej umowy zachodnie media spekulowały o tym, że zatrudnieniem nastolatka, który jest drugim najmłodszym debiutantem w historii Serie A, zainteresowane są ekipy Realu Madryt i Paris Saint Germain. W pierwszym zespole AC Milan Donnarumma zadebiutował w wieku 16 lat i 242 dni. "Jest pewien gentleman..." Dyrektor sportowy Milanu Massimiliano Mirabelli bronił zawodnika, ale zastrzegł, że ten musi "błagać" o to, by mógł odejść, bo jego kontrakt jest ważny do 2021 roku. - Rozumiemy rozczarowanie fanów, ale powinni gwizdać na rywali, a nie na swojego gracza. Gigio nie jest wszystkiemu winny i musimy go wspierać, bo jest częścią dziedzictwa klubu. Musimy go chronić. Wiemy, skąd wszystko się bierze. Mamy nadzieję, że szybko rozwiążemy sytuację - stwierdził. Donnarumma jest w stajni Mino Raioli, jednego z tzw. piłkarskich superagentów. Prawdopodobnie klub jest skonfliktowany z przedstawicielem zawodnika. Mirabelli dał bowiem do zrozumienia, że Raiola nie jest w tym momencie partnerem do rozmowy dla Milanu. - Być może jest pewien gentleman, który chciałby coś zorganizować, ale przede wszystkim patrzymy na interes Milanu. Nie damy się trzymać za gardło. Nie mam zaplanowanego spotkania z Raiolą. Piłkarz ma ważny kontrakt i nie mam o czym rozmawiać z Raiolą. - Jeśli piłkarz chce odejść, to musi nas błagać, ale ja z nim rozmawiałem i on o to nigdy nie prosił. On kocha Milan. Będziemy chronić Gigio przed pewnym gentlemanem, który chce skrzywdzić nasz klub. Pewnego dnia Gigio zrozumie, co jest tak naprawdę dobre, a co złe. Jest pewien gentleman, który raczej uchodzi za showmana i nic więcej. Moglibyśmy go wyśmiać, ale nie zamierzamy mu nic puścić płazem - zagroził Massimiliano Mirabelli. kip Puchar Włoch: wyniki, strzelcy, terminarz