Michał Probierz przed marcowymi meczami eliminacyjnymi zakomunikował, że pierwszym bramkarzem reprezentacji Polski na najbliższe miesiące zostaje Łukasz Skorupski. Tym samym doświadczony golkiper wygrał rywalizację z bardzo obiecującym i już doświadczonym Marcinem Bułką. Selekcjoner zaznaczył jednak, że wierzy, iż nie będzie musiał zmieniać tego wyboru. Następca Lewandowskiego w końcu z tytułem. Bayern Monachium odzyskał mistrzostwo Ostatnie tygodnie Marcina Bułki sprawiają jednak, że przed czerwcowymi meczami debata znów może ożyć, bo forma bramkarza OGC Nice jest wręcz spektakularna. Wystarczy przypomnieć występ przeciwko Paris Saint-Germain. Wówczas Bułka właściwie w pojedynkę zatrzymał zespół, który znajduje się na bardzo dobrej drodze do finału Ligi Mistrzów. Polak w spotkaniu ligowym zanotował aż 12 udanych interwencji, dzięki czemu OGC Nice wygrało 3:1 i zakończyło serię ligowych meczów bez porażki PSG. "Babol" Skorupskiego. Bolesna wpadka Polaka Aby jednak doszło do zmiany w bramce naszej kadry, z pewnością negatywne argumenty musi dać także Łukasz Skorupski, który wrócił już do zdrowia po drobnej kontuzji odniesionej w meczu Serie A przeciwko Napoli. Przed Polakiem reprezentującym barwy Bolonii kilka meczów o bardzo wysoką stawkę, bo wspólnie z kolegami z drużyny walczy o miejsce w Lidze Mistrzów oraz Puchar Włoch. Kluczowy mecz Barcelony już o krok. Złe wieści dla Szczęsnego. Miało być inaczej Pierwszym takim testem było starcie w Bolonii z Juventusem. Na szali w tym spotkaniu leżało czwarte miejsce w tabeli Serie A, a więc ostatnie, które gwarantuje grę w Lidze Mistrzów. Niestety już w 9. minucie rywalizacji ze "Starą Damą" Skorupski zapisał negatywny akapit w swoim występie. Strzał z dystansu na bramkę strzeżoną przez Polaka oddał Kerphen Thuram, a Skorupski wpuścił piłkę pod pachą do siatki. Nie ma wątpliwości, że to był błąd naprawdę dużego kalibru. Po tym golu Bolonia musiała gonić rywala, a bramkarz reprezentacji Polski z pewnością chciałby odkupić winy z pierwszej części meczu, która zakończyła się właśnie wynikiem 0:1.