Buffon zastrzegał wcześniej, że to jego ostatni sezon. Ukoronowaniem kariery 39-letniego Włocha miały być mistrzostwa świata w Rosji, ale drużyna Azzurrich na turniej nie awansowała. Lepsi w barażu okazali się Szwedzi, co wywołało ogólnonarodowy lament nad stanem futbolu w kraju. Pracę stracił selekcjoner Giampiero Ventura oraz prezes związku Carlo Tavecchio. Symbolem wielkie porażki Włochów, których na mundialu zabraknie pierwszy raz od 1958 roku, był płaczący po rewanżu ze Szwecją Buffon, mistrz świata z 2006 roku. - Po odpadnięciu otrzymałem mnóstwo miłości. Ludzie zauważyli, że nigdy nie nosiłem maski. Doceniam to - powiedział doświadczony bramkarz na rozdaniu nagród "La Gazzetty dello Sport". Na pytanie o możliwość występu na Euro 2020, 175-krotny reprezentant Włoch odparł: - Żyję z dnia na dzień i niczego nie wykluczam. Może wpływ na wstrzymanie się z zakończeniem kariery miały ostatnie wyniki, które dla Buffona były bolesne. W kraju Juventus dominował i wygrywał, ale w Europie przegrywał finały Ligi Mistrzów w 2015 i 2017 roku. Do tego doszła kompromitacja włoskiej ekipy w walce o MŚ. Ale Juventus ma wciąż szansę na kolejny finał Ligi Mistrzów. W 1/8 finału bieżących rozgrywek turyńczycy zmierzą się z Tottenhamem Hotspur. - Tak długo jak jest życie, jest też nadzieja. Kiedy masz szczęście rywalizowania na kilku frontach w takim klubie jak Juve, to nie wybierasz sobie rozgrywek. Grasz, żeby wygrać i to najważniejsze w końcu przyjdzie - stwierdził. Gianluigi Buffon występuje w Juventusie od 2001 roku i rozegrał dla klubu ponad 500 meczów we wszystkich rozgrywkach. Jego konkurentem do miejsca w bramce mistrzów Włoch jest Wojciech Szczęsny, który liczy, że w sezonie 2018/2019 to on będzie numerem 1. Najbliższe mistrzostwa Europy odbędą się w kilku europejskich miastach. Rzym będzie gospodarzem meczu otwarcia, a także wspólnie z Baku zorganizuje mecze w grupie A. kip