Trudno coś napisać o formie polskiego bramkarza. Piłkarze Bologni oddali bowiem dziewięć strzałów, ale żadnego celnego. "Stara Dama" strzeliła pierwszego gola już w dziewiątej minucie. Mattia De Sciglio zagrał długą piłkę w pole karne, gdzie doszło do nieporozumienia w szeregach gospodarzy. Angelo da Costa, który zastępował podstawowego w Serie A Łukasza Skorupskiego, wyszedł z bramki praktycznie na 16. metr i chcąc wybić piłkę wskoczył na plecy Artura Calabresiego i zagrał ją za krótko, co wykorzystał Federico Bernardechi. Zawodnik Juventusu odwrócił się z piłką i oddał natychmiastowy strzał, który trafił do siatki, mimo rozpaczliwej interwencji przed linią bramkową Danilo. Juventus podwyższył wynik w 49. minucie. Akcję rozpoczął Bernardeschi, który zagrał na prawą stronę do Douglasa Costy. Brazylijczyk ściął do środka i uderzył, obrońcy Bologni przyblokowali piłkę, ale trafiła ona pod nogi Moisego Keana, a ten z bliska trafił do siatki. 18-letni napastnik zdobył drugą bramkę w barwach mistrza Włoch w karierze. Poprzednio ta sztuka udała mu się w Serie A, ale również przeciwko Bologni i także na Stadio Renato Dall'Ara, a było to w maju 2017 roku. Bologna FC - Juventus Turyn 0-2 (0-1). Raport meczowy Bramki: 0-1 Bernardeschi (9.), 0-2 Kean (49.). Zobacz zestaw par 1/8 finału Pucharu Włoch Pawo