Bolesne starcie z udziałem Szczęsnego, Polak zalał się krwią. Był opatrywany przez kilka minut
Wojciech Szczęsny nie puścił gola, w derbach Turynu, ale nie skończył spotkania bez szwanku. Bramkarz Juventusu doznał bowiem kontuzji nosa, przez kilka minut był opatrywany przez lekarzy, ale zdołał wrócić do gry. W ekipie gospodarzy, Torino, cały mecz rozegrał inny Polak - Karol Linetty. Pojedynek 32. kolejki Serie A zakończył się bezbramkowym remisem, a "Stara Dama" pozostała na trzecim miejscu.

W derbach Turynu piłkarze obu drużyn oddali po kilka celnych strzałów na bramkę, ale gole nie padły, bo Szczęsny i Vanja Milinkovic-Savić, który w przeszłości występował w Lechii Gdańsk, stanęli na wysokości zadania.
Polak ucierpiał pod koniec meczu, gdy Marokańczyk Adam Masina, walcząc o górną piłkę po rzucie rożnym, uderzył go w twarz. Bramkarz krwawił z nosa i przez kilka minut był opatrywany przez lekarzy, ale wrócił do gry.
Dziennikarz Gianluca Di Marzia napisał, że mogło nawet dojść do złamania, a wszystko okaże się po badaniach.
Leczący kontuzję Arkadiusz Milik nie znalazł się w kadrze "Starej Damy". Natomiast Linetty rozegrał całe spotkanie i został ukarany żółtą kartką.
Juventus, który w Serie A wygrał tylko jeden z ostatnich sześciu meczów, w 32 występach zgromadził 63 punkty i zajmuje trzecie miejsce. Wyraźnie prowadzi Inter Mediolan - 82, a drugi jest AC Milan - 68. Torino z 45 punktami plasuje się na dziewiątej pozycji.
Serie A. Wojciech Szczęsny z 14. czystym kontem w tym sezonie
Szczęsny w tym sezonie wystąpił w 30 kolejkach Serie A, w których aż 14 razy zachował czyste konto, a w sumie puścił tylko 23 gole. W następnej serii gier "Stara Dama" zagra w już w piątek 19 kwietnia, również na wyjeździe, z Cagliari.
Szczęsny i Linetty nie byli jedynymi Polakami, którzy zagrali w sobotnich meczach 32. kolejki. W drużynie ekipie Empoli wystąpiło trzech Polaków: po 90 minut zaliczyli obrońcy Bartosz Bereszyński i Sebastian Walukiewicz, a Szymon Żurkowski spędził na boisku godzinę, ale ich drużyna przegrała na wyjeździe z Lecce 0-1.
Jedynego gola strzelił Nicola Sansone w 89. minucie, a zamieszany w stratę tej bramki był Walukiewicz.
To bolesna porażka gości, którzy w 32 meczach wywalczyli tylko 28 punktów i zajmują 16. pozycję, ale jeszcze w tej kolejce mogą się znaleźć w strefie spadkowej (miejsca 18-20). Lecce dzięki zwycięstwu, z 33 punktami, awansowało na 13. lokatę.













