W czwartej minucie doliczonego czasu gry przy wyniku 2-1 dla przyjezdnych piłka została zagrana w pole karne Milanu. Tam opanować ją próbował Lorenzo Pellegrini, lecz nie było mu to dane, gdyż walczący o futbolówkę Simon Kjaer kopnął swego rywala i tym samym wykluczył go z dalszej gry. Sędzia Fabio Maresca nie dopatrzył się przewinienia i pozwolił kontynuować akcję. Najbliższa przerwa w grze miała miejsce po nieco ponad minucie i właśnie wtedy wydawało się, że do akcji wkroczą sędziowie VAR, którzy dostrzegą, że Simon Kjaer popełnił przewinienie i AC Milanowi należał się rzut karny. Niestety tak się nie stało i pozostaje pytanie - dlaczego? Niestety nie znam odpowiedzi na to pytanie. Moim zdaniem karny był ewidentny. Obaj zawodnicy wyskoczyli do piłki i chcieli ją zagrać nogami. Pierwszy przy futbolówce okazał się być Lorenzo Pellegrini, który dotknął futbolówkę, a następnie został trafiony w łydkę przez Simona Kjaera. Następnie piłka trafiła w nogę defensora Milanu i gra była kontynuowana. Jestem w stanie zrozumieć, że sędzia w tym gąszczu zawodników nie dostrzegł dokładnie tego zdarzenia, jednak nie jestem w stanie zrozumieć, co zrobili VAR-owcy. System VAR opiera się na wielu kamerach i możliwości zobaczenia akcji z różnych ujęć i zgodnie z zasadą, może interweniować w przypadku oczywistych błędów i czarno-białych sytuacji. Ta bez wątpienia taka była. Wcześniej w tym spotkaniu VAR dwukrotnie pokazywał, że jest czujny i w przypadku, gdy jest potrzeba interweniuje i pomaga arbitrom na boisku. W 50. minucie Zlatan Ibrahimovic zdobył bramkę na 2-0, lecz ostatecznie nie została ona uznana, gdyż właśnie to sędziowie VAR dopatrzyli się pozycji spalonej u zdobywcy. Popularny "Ibra" nie zdążył wrócić z pozycji spalonej i był niespełna metr wychylony przed linią defensywy. Karny po VAR! Kilka minut później w polu karnym Romy doszło do starcia Zlatana Ibrahimovica z Rogerem Ibanezem. Po tym zdarzeniu obaj zawodnicy wylądowali na murawę, a arbiter Fabio Maresca nakazał kontynuować grę. Na całe szczęście czujni byli sędziowie VAR, którzy szybko przeanalizowali tę sytuację i w efekcie nastąpiła zmiana decyzji, a Milanowi została przyznana "jedenastka", którą na bramkę zamienił Franck Kessie. Sytuacja to może nie być oczywista dla wszystkich, gdyż interweniujący defensor Romy ostatecznie zagrywa piłkę. Należy jednak zwrócić uwagę, co się dzieje w momencie, gdy Roher Ibanez robi ruch, aby kopnąć piłkę. Robiąc zamach i ruch w kierunku piłki, po prostu atakuje nogi biegnącego "Ibry" i w ten sposób wytrąca go z równowagi i doprowadza do upadku. Idealnie to zajście obrazuje kamera zza pleców obu zawodników. Moim zdaniem finalna decyzja o rzucie karnym jest prawidłowa. Sędzia Fabio Maresca w spotkaniu Romy z Milanem odgwizdał 32 przewinienia i pokazał aż 11 żółtych i jedną czerwoną kartkę.