Przed meczem Roma wiedziała, że musi zwyciężyć, by zdobyć wicemistrzostwo kraju, dające bezpośredni awans do Ligi Mistrzów. Mecz dla drużyny Wojciecha Szczęsnego zaczął się koszmarnie i już w trzeciej minucie polski bramkarz musiał wyciągać piłkę z siatki. Piłkarze z Rzymu szybko odrobili jednak straty i już w 48. minucie wyszli na prowadzenie, a bramki zdobywali Edin Dżeko i Daniele de Rossi. Mało brakowało, a zwycięstwo wymknęłoby im się z rąk, gdyż wyrównującą bramkę w 79. minucie zdobył Darko Lazović. Roma zaczekała do końca, ale lepiej późno niż wcale - w ostatniej minucie piłkę do siatki skierował Diego Perotti i dał swojej drużynie wicemistrzostwo. Dzisiejszy mecz był ostatnim spotkaniem Francesco Tottiego dla AS Romy. Włoski gracz pojawił się na boisku w 54. minucie i był witany owacjami. Piłkarz był w klubie od 1989 roku, od czasu, gdy skończył trzynaście lat. W pierwszej drużynie zadebiutował już cztery lata później, 28 marca 1993 roku. Oznacza to, że był zawodnikiem dorosłej drużyny Romy nieprzerwanie przez 24 lata! Powiedzieć, że dorobił się w Rzymie statusu legendy, to jakby nic nie powiedzieć. Totti w "Wiecznym Mieście" traktowany jest jak półbóg, idol wszystkich kibiców "Giallorossi", symbol lojalności i oddania klubowi, ceniony nawet przez śmiertelnych wrogów z Lazio Rzym. Łącznie dla Romy rozegrał 785 spotkań, strzelił w nich 306 bramek i zaliczył 123 asysty. Tylko raz udało mu się wywalczyć z klubem mistrzostwo Włoch, dwukrotnie wznosząc w górę Puchar i Superpuchar Włoch. Totti żegnany był przez tłumy kibiców, przed spotkaniem na murawie rozciągnięta została ogromna koszulka z numerem "10" i nazwiskiem zawodnika. Sam piłkarz przy pożegnaniu z kibicami nie potrafił ukryć wzruszenia i w jego oczach pojawiły się łzy. Niektórzy spośród fanów dosłownie na kolanach żegnali swojego idola: WG Serie A: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy