Serie A: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz Drużyny wybiegły na boisko w całkowicie odmiennym stanie ducha. Milan opromieniony wtorkowym zwycięstwem nad Napoli, a Roma zdeprymowaną środową klęską 1-7 z Fiorentiną w meczach ćwierćfinałowych Pucharu Włoch. Po dość niemrawym początku, w 26. minucie Paqueta odebrał w narożniku boiska piłkę Pellegriniemu, podał spod linii bocznej, Piątek wyskoczył jak z procy, wyprzedził obrońców i umieścił piłkę w siatce. Potem, pod wpływem pressingu Romy Milan implodował i stracił bramkę na początku drugiej połowy. Mediolańczycy zaczęli dawać pierwsze oznaki życia pod koniec spotkania. Od porażki drużynę uchronił genialnymi interwencjami bramkarz Donnarumma. Trener Gattuso przyznał, że Roma była lepsza i należało się jej zwycięstwo. Jednocześnie chwalił Piątka i tłumaczył dlaczego Polak tak często był osamotniony w pobliżu pola karnego Romy. - Piątek sam tworzy formację ataku. Wybiega na pozycję, obrońcy się cofają, bo się go boją. Mamy więcej miejsca. Kiedy przejmujemy piłkę i podajemy do Piątka, wiemy, że jej nie straci. Pozwala nam też odpocząć. Jest teraz dla nas ogromną pomocą - powiedział Gattuso. Z kolei mistrzowie świata Andrea Pirlo i Giuseppe Bergomi mówili, że Polak musi posiadać jakiś dodatkowy zmysł, który pozwala mu być tam, gdzie trzeba, by zdobyć bramkę.