Galliani i Berlusconi spotkali się w piątek wieczorem na kolacji w posiadłości byłego premiera w Arcore, gdzie - jak głosi fama - odbywały się głośne przyjęcia "bunga-bunga", w których uczestniczyły bardzo młode kobiety trudniące się najstarszą profesją świata.Podczas spotkania obaj panowie doszli do porozumienia. "Spokój wraca do Milanu, Adriano zostaje na swoim stanowisku" - powiedział w wywiadzie dla agencji ANSA 77-letni Berlusconi. "Utrzymamy jedność zespołu, choć oczywiście trzeba iść z biegiem czasu i pewne zmiany nas czekają" - dodał.Według nieoficjalnych informacji, powodem rezygnacji Gallianiego z pracy był konflikt z córką prezesa Barbarą Berlusconi, która twardą ręką chce kierować klubem, na co nie zgadzał się dyrektor wykonawczy. W sobotę wieczorem - po kolejnym, tym razem czterogodzinnym spotkaniu, Berlusconi poinformował, że jego córka dołączy do zarządu klubu i będzie współpracować z Gallianim. "Galliani będzie nadzorował sektor sportowy, a Barbara Berlusconi inne" - wyjaśnił właściciel Milanu. Galliani to legenda "Rossonerrich" i przez wiele lat prawa ręka właściciela oraz prezesa klubu Berlusconiego. Córka byłego premiera Włoch powiedziała niedawno, że klub potrzebuje nowej filozofii zarządzania, ale zaprzeczyła, żeby sugerowała ojcu zwolnienie dyrektora wykonawczego.Pod rządami Gallianiego zespół wywalczył 28 trofeów, w tym osiem razy sięgnął po mistrzostwo kraju i pięciokrotnie po Puchar Europy. Milan po 13 kolejkach Serie A z dorobkiem 14 pkt jest dopiero 13. w tabeli.Galliani był zwolennikiem stawiania na młodzież, ale latem tego roku - podobno pod wpływem córki Berlusconiego - zmienił kurs i pozyskał doświadczonych graczy. Do Milanu trafili m.in. Brazylijczyk Kaka oraz Alessandro Matri.Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Serie A