Zwrot akcji w sprawie kadrowicza. Są nowe wieści w sprawie jego zdrowia
Wszystko wskazuje na to, że skończy się jedynie na strachu. W niedzielę Paweł Dawidowicz musiał opuścić boisku w meczu Hellasu Werona z AC Milan z powodu kontuzji i wydawało się, że jego udział w zgrupowaniu jest zagrożony. W poniedziałek piłkarz trenował jednak normalnie z zespołem i powinien bez problemu wystąpić przeciwko Estonii.

Była 57. minuta niedzielnego meczu Hellasu Werona z AC Milan, gdy Paweł Dawidowicz musiał opuścić boisko z urazem stawu skokowego. Piłkarz mógł być załamany - było to ostatnie spotkanie przed zbliżającymi się barażami o Euro 2024.
Dawidowicz znalazł się na liście powołanych przez selekcjonera Michała Probierza i wydawało się, że w ustawieniu z trójką środkowych obrońców ma duże szanse, by wyjść w podstawowym składzie kadry. Na szczęście, wiele wskazuje na to, że uraz nie okaże się poważny.
Paweł Dawidowicz trenował z drużyną
Piłkarz w poniedziałek dotarł do Warszawy i w pełni brał udział w początkowych etapach zgrupowania. Po południu obrońca Hellasu trenował z całym zespołem.
Wcześniej z Włoch napłynęły korzystne informacje w sprawie jego zdrowia. Lekarze z Werony nie zaobserwowali nic poważnego, a optymizmu dodała wypowiedź Michała Probierza z konferencji prasowej.
- Wydawało się wczoraj, że Paweł Dawidowicz nie będzie dostępny. Sztab medyczny z Werony doszedł do wniosku, że prawdopodobnie będzie mógł grać, więc stawiamy go na nogi. To wszystko wyklaruje się w tych dwóch dniach, a to czy zagra, będziemy wiedzieć dopiero przed meczem - powiedział selekcjoner.
Jeśli na ostatniej prostej trend się nie odwróci, selekcjoner będzie mógł skorzystać z Dawidowicza w meczu z Estonią. Półfinał baraży odbędzie się już w czwartek o godzinie 20.45. W przypadku wygranej o awans do Euro 2024 powalczymy z Walią lub Finlandią.
Zobacz również:











