Zapadła decyzja ws. Cezarego Kuleszy, delegaci PZPN wybrali. Nie mogło być inaczej
Cezary Kulesza został wybrany ponownie prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Pozostanie u steru naszego futbolu na lata 2025-2029. W poniedziałkowym głosowaniu nie miał kontrkandydata, ale musiał uzyskać poparcie na poziomie 50 proc. + 1 głosu. Znamy już wyniki, są jednoznaczne. 98 z delegatów było za jego kandydaturą, 7 osób było sprzeciw, a 11 się wstrzymało.

O godzinie 11:00 w hotelu DoubleTree by Hilton przy ulicy Skalnicowej 21 w Warszawie rozpoczęło się Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze Delegatów Polskiego Związku Piłki Nożnej. Jego główny punkt to wybór prezesa federacji na kadencję 2025-2029. Jedynym kandydatem był obecny sternik Cezary Kulesza. Trudno było spodziewać się czegoś innego niż reelekcja. Tajne głosowanie oczywiście musiało mieć miejsce, 53-latek potrzebował poparcia na poziomie 50 procent + 1 głosu, czyli wskazania od 60 ze 118 delegatów. W przeciwnym razie doszłoby w innym terminie do kolejnego głosowania, ale Adam Kaźmierczak w rozmowie z Andrzejem Klembą z Interii określił taki scenariusz jako "science-fiction".
W skrajnym scenariuszu braku wyboru do 18 sierpnia (końca pierwszej kadencji Kuleszy), do akcji musiałby wkroczyć minister sportu Sławomir Nitras. To jednak wręcz absurdalny wariant. FIFA nie akceptuje ingerencji polityków, w przeszłości zawieszała za takie działania z rozgrywek pod swoją egidą konkretne reprezentacje (chociażby Kenię i Zimbabwe).
Znamy już wyniki poniedziałkowych wyborów. Za kandydaturą Kuleszy było 98 delegatów (84,5 proc.), 7 zagłosowało przeciw (6 proc.), a 11 (9,5 proc.) się wstrzymało.

Poprawił swój wynik wyborczy sprzed czterech lat. 18 sierpnia 2021 roku uzyskał 92 głosy, ale miał też przeciwnika, Marek Koźmiński dostał wtedy poparcie 23 delegatów.
Dzisiejsze zwycięstwo może smakować Kuleszy bardzo dobrze, bo rezultat niejako nawiązuje swoimi wielkimi rozmiarami do 2016 r., gdy Zbigniew Boniek wywalczył drugą kadencję pokonując Janusza Wojciechowskiego 99:16, a i pod względem wizerunkowym ta wygrana jest niezwykle cenna. Można ją nazwać odbiciem po kwietniowej porażce w walce o miejsce w Komitecie Wykonawczym UEFA.
Wybory prezesa były 21. z 29 punktów obrad PZPN. Po wyświetleniu i wygłoszeniu wyników (zdjęcie powyżej) została zarządzona przerwa do godziny 13:50.


