Zachwyca w Niemczech, teraz takie doniesienia z kadry. Wyznał całą prawdę
W poniedziałek ruszyło październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski. W gronie piłkarzy powołanych do kadry Jana Urbana nie zabrakło Jakuba Kamińskiego, który błyszczy na niemieckich boiskach w barwach 1. FC Koeln. W rozmowie z WP SportoweFakty 23-latek ocenił swoje dwa ostatnie sezony w Bundeslidze. Do tego wypowiedział się także w temacie stabilizacji, jaką do drużyny wprowadził Urban.

Z trzema golami w siedmiu meczach na październikowe zgrupowanie reprezentacji Polski przybył Jakub Kamiński. Piłkarz dostaje wiele szans od klubowego trenera, Lukasa Kwasnioka i jest jednym z kluczowych zawodników 1. FC Koeln. Swoją formą zachwyca nie tylko kibiców w Polsce, ale również w Niemczech. Do tego został w zespole wybrany zawodnikiem września.
Jeśli forma Kamińskiego nie ulegnie zmianie będzie mógł pod koniec kampanii mówić o najlepszym sezonie w Bundeslidze. Do tej pory najlepsze statystyki zaliczył w swojej pierwszej kampanii, 2022/2023. Wówczas w barwach Wolfsburga zaliczył 33 występy, a w nich zanotował pięć trafień i trzy asysty. Kolejne sezony nie były jednak już tak dobre.
W rozmowie z portalem WP SportoweFakty odniósł się do ostatnich dwóch lat. Jak sam stwierdził są one całkowicie do zapomnienia. Mimo to nie załamywał się i ciężko pracował, aby dojść do odpowiedniej formy.
- Do zapomnienia. Ale się nie załamywałem. Skupiałem się wtedy na mocnych treningach. W Bundeslidze bardzo zwracają na to uwagę. Trenerzy patrzą na zaangażowanie i podejście do zajęć. W sporcie są gorsze momenty, to naturalne, ale ważne, żeby z nich wychodzić. Robiłem swoje i czekałem na efekty - mówił.
Kamiński jasno o stabilizacji. Urban niewiele zmienia
Co ciekawe, w powołaniach względem wrześniowego zgrupowania doszło do jedynie trzech zmian. Dwie z nich podyktowane są urazami, bowiem z problemami zdrowotnymi zmagają się Nicola Zalewski i Adam Buksa. W ich miejsce Jan Urban postawił Michała Skórasia i Kacpra Kozłowskiego. Do tego selekcjoner zamiast Bartosza Mrozka zaprosił na zgrupowanie Kacpra Tobiasza.
Mimo to w mediach i środowisku piłkarskim panuje opinia, że niedawno zatrudniony selekcjoner wprowadził do kadry stabilizację, której do tej pory brakowało. Z tym zgadza się Kamiński, który przyznaje, że jest ona bardzo ważna.
Zdecydowanie tak. Tak naprawdę z naszego składu wypadł tylko Nikola Zalewski z powodu kontuzji, ale przyjeżdża Michał Skóraś, który jest w dobrej formie. Trener będzie chciał sprawdzić pewnie kilka rzeczy, każdy chce grać, ale stabilizacja w reprezentacji jest bardzo potrzebna. Najważniejsze, żeby zawodnicy z pierwszego składu występowali w klubach, co przekłada się później na grę w reprezentacji. Mogę to przyznać na własnym przykładzie
Podczas tego zgrupowania "Biało-Czerwoni" rozegrają dwa spotkania. W czwartek, 9 października zmierzą się towarzysko z Nową Zelandią, a trzy dni później (12 października) w ramach kwalifikacji do mistrzostw świata na wyjeździe z Litwą.















