Wygrana z Litwą, ale co stało się później. Polska może wyprzedzić Holandię, 13 bramek
Kiedy Jan Urban obejmował reprezentację Polski, plan był prosty - wywalczyć miejsce w barażach na przyszłoroczny mundial. Apetyt jednak rośnie z miarę jedzenia i po wygranej nad Litwą, kibice biało-czerwonych mogą zastanawiać się, co muszą zrobić Polacy, aby awansować na przyszłoroczny czempionat bezpośrednio z pierwszego miejsca. A nadal jest to możliwe.

Przed odejściem Michała Probierza z reprezentacji Polski, kibice mogli z niepokojem patrzeć w przyszłość i zastanawiać się, czy biało-czerwoni w ogóle będą mieli okazję, aby powalczyć o bilet na przyszłoroczny mundial w barażach, o bezpośrednim awansie nie mówiąc.
Przejęcie kadry przez Jana Urbana zmieniło jednak wszystko, bowiem biało-czerwoni najpierw zremisowali z kadrą "Oranje", a później wygrali z Finlandią, a teraz także z Litwą. Siedem punktów w trzech meczach sprawiło, że Polacy są już pewni 2. miejsca w grupie i walki w barażach o przyszłoroczny mundial. Nadal mają jednak szansę na to, aby wyprzedzić Holendrów.
To jeszcze nie koniec. Polacy mogą wyprzedzić Holandię. Oto scenariusz bezpośredniego awansu na mundial
Aby jednak podopieczni Jana Urbana zakwalifikowali się na mistrzostwa świata już po walce w grupie eliminacyjnej, musi zostać spełnionych kilka niezwykle ważnych i trudnych czynników.
Przede wszystkim biało-czerwoni muszą pokonać Holandię w bezpośrednim pojedynku, do którego dojdzie 14 listopada na PGE Narodowym w Warszawie. Po tym, jak "Oranje" pokonali Finlandię 4:0, nasi bezpośredni rywale w walce o awans mają 16 punktów na koncie. My po pokonaniu Litwy mamy ich "zaledwie" 13.
Samo ogranie Holendrów przed własną publicznością nie załatwia jednak sprawy, bowiem pozostaje jeszcze bilans bramkowy obu reprezentacji. Holandia - jako murowany faworyt w grupie G, co rusz pokazują innych kadrom swoją wyższość, przez co w sześciu meczach strzelili już 22 bramki. Polska zdobyła ich do tej pory 10.
Aby wyprzedzić Holendrów, biało-czerwoni muszą więc strzelić - na ten momentu 13 bramek więcej, jednak mają na to zaledwie 2 mecze - z Holandią oraz z Maltą. To może okazać się za mało, aby spełnić wszystkie warunki wyprzedzenia bezpośrednich rywali, jednak wszystko jest możliwe, dopóki piłka w grze.
Spotkania z Holandią oraz Maltą odbędą się kolejno 14 listopada w Warszawie oraz 17 listopada w Ta' Qali.













