Urban go odrzucił, reprezentant wysłał kolejny sygnał. Cztery gole w trzech meczach, Polak bohaterem
Reprezentacja Polski walczy nie tylko o przyszłoroczne mistrzostwa świata. Młodsi kadrowicze do lat 21 toczą bój w kwalifikacjach do mistrzostw Europy 2027, które odbędą się w Albanii i Serbii. Biało-czerwoni mają już za sobą trzy mecze w grupie, pod wodzą Jerzego Brzęczka. Szczególnie wyróżnia się 17-letni Oskar Pietuszewski, o którym jest głośno w ostatnim czasie. Nie bez powodu, ponieważ dziś wysłał kolejny sygnał w stronę Jana Urbana.

Dorosła reprezentacja Polski przygotowuje się do meczu z Litwą. Tymczasem, kadrowicze do lat 21 walczą o prawo gry na młodzieżowych mistrzostwach Europy, które w 2027 roku odbędą się w Albanii i Serbii. Po pierwszych trzech meczach sytuacja wygląda naprawdę dobrze. Biało-czerwoni, pod wodzą Jerzego Brzęczka zdobyli komplet punktów, nie tracąc ani jednej bramki. Szczególnie wyróżniającym się zawodnikiem jest Oskar Pietuszewski, na co dzień piłkarz Jagielloni Białystok.
Po raz pierwszy o 17-latku mogliśmy usłyszeć w tym sezonie. Przebojem wdarł się do Ekstraklasy, której jest obecnie najdrożej wycenianym zawodnikiem. Portal Transfermarkt wycenia go na 8 milionów euro, dzięki czemu jest też dwunastym najbardziej wartościowym polskim piłkarzem. Prym wiedzie Matty Cash, za którego deklarowana kwota wynosi 25 milionów euro. Tyle samo trzeba dać za Jakuba Kiwiora.
Pietuszewski króluje w młodzieżowej reprezentacji Polski. Dziś znów dał popis, i to na oczach Jana Urbana
Jan Urban nieco zaskoczył polskich kibiców, gdy ten ogłosił swoje powołania na październikowe zgrupowanie. W gronie piłkarzy nie znalazł się Oskar Pietuszewski, który, wydawało się, powinien otrzymać swoją szansę w pierwszej reprezentacji. Selekcjoner biało-czerwonych wyjaśnił tę decyzję w rozmowie z serwisem Gol24.
- Oby ten 17-latek okazał się polskim Laminem Yamalem. Powiem szczerze - ja podziwiam tego chłopaka, bo ma predyspozycje na naprawdę świetnego piłkarza i już broni się grą w lidze i europejskich pucharach. Dodatkowe obciążenia i emocje związane z powołaniem do pierwszej reprezentacji nie są jednak Pietuszewskiemu w tym momencie potrzebne. Stąd taka, a nie inna decyzja.
Wygląda jednak na to, że Pietuszewski jest już gotowy, by wchodzić do dorosłej reprezentacji. Dla kadry U21 rozegrał trzy mecze, w których strzelił już cztery bramki. Kolejne trafienie dołożył dziś, w meczu przeciwko Czarnogórze, wygranym 2:0. Piłkarz Jagielloni Białystok trafił w 23. minucie. Świetnie w tamtej sytuacji zachował się Tomasz Pieńko, który zauważył kolegę z zespołu. Ten mógł skierować piłkę do siatki.
Oskar Pietuszewski zszedł w 63. minucie meczu, nie będąc zadowolonym z tej decyzji Jerzego Brzęczka. W trakcie meczu prezentował jednak nietuzinkowe umiejętności dryblingu. Kilkukrotnie rywale musieli uciekać się do faulu na młodym Polaku. Pietuszewski zaprezentował się z dobrej strony, a z trybun mecz oglądali m.in. Jan Urban czy Robert Lewandowski.
Za świetną dyspozycją Oskara Pietuszewskiego przemawiają także statystyki. Dzięki czterem bramkom w trzech dotychczasowych meczach eliminacji do młodzieżowego Euro jest liderem klasyfikacji strzelców. Tyle samo goli na koncie ma szkocki zawodnik, Emilio Lawrence, Czech Lukas Masek i Fin Adrian Svanback.
Zobacz również:














