Reprezentacja Malty w pierwszej kolejce eliminacji grała u siebie z Finlandią. Kopciuszek pokazał się z dobrej strony i przegrał z wyżej notowanym rywalem tylko 0:1. Do Warszawy ekipa z południa Europy jechała więc w bojowych nastrojach. Od początku spotkania widać było jednak dużą przewagę Polaków. Choć nadal szwankowała dokładność w podaniach i wykończeniu akcji, gospodarze byli drużyną wyraźnie dominującą. Od 27. minuty "Biało-Czerwoni" natomiast prowadzili. Skończyło się na 2:0, po dublecie Karola Świderskiego. Polska - Malta. Trener rywali ma zastrzeżenia do sędziego Tak spotkanie oceniał na gorąco, podczas konferencji prasowej, selekcjoner Maltańczyków Emilio De Leo: - Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Kiedy byliśmy przy piłce, graliśmy porządnie, tworzyliśmy sytuacje. Po zmianie stron wyglądaliśmy już nieco gorzej, nie utrzymaliśmy odpowiedniej jakości. Generalnie uważam jednak, że za nami udane zgrupowanie - przyznał. De Leo odniósł się również do czerwonej kartki Ylyasa Chouarefa. - Decyzja sędziego była wątpliwa. Uważam, że można było uniknąć czerwonej kartki. Oczywiście będziemy szukali odpowiedniego sposobu, aby w kolejnym meczu zastąpić naszego napastnika - powiedział trener. Szkoleniowiec został też poproszony o porównanie Polaków do pierwszych rywali Maltańczyków - Finów. - To dwie drużyny z dużym doświadczeniem międzynarodowym. Są wymagającymi rywalami, mają zawodników o wysokiej jakości i dużych umiejętnościach. Nie chcę jednak porównywać tych ekip, to nie jest moje zadanie. Moim zadaniem jest poprawa gry Maltańczyków - odparł włoski trener. Podczas czerwcowego zgrupowania Maltańczycy zmierzą się u siebie z Litwą i na wyjeździe z Holandią. Rewanż z Polską zaplanowany jest natomiast na listopad. Z PGE Narodowego Jakub Żelepień, Interia