To przez niego "poległ" Probierz. Były rzecznik kadry nie ma wątpliwości. Padło nazwisko
Przygoda Michała Probierza z reprezentacją Polski nie zakończyła się happy endem. Po aferze związanej z odebraniem opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu oraz przegranej w jednym z ważniejszych spotkań eliminacji do przyszłorocznych MŚ, 52-latek postanowił podać się do dymisji. Jakub Kwiatkowski nie jest jednak przekonany, czy aby na pewno cała wina za panujący chaos spoczywa wyłącznie na byłym już selekcjonerze. Jego zdaniem głównym architektem upadku Probierza ma być Tomasz Kozłowski.


Stało się. Michał Probierz po blisko 9-miesięcznej przygodzie z reprezentacją Polski zrezygnował z funkcji selekcjonera kadry narodowej. To oczywiście pokłosie wydarzeń, które miały miejsce podczas czerwcowego zgrupowania "Biało-czerwonych". Otwarty konflikt z Robertem Lewandowskim, nieprzyjemna atmosfera w drużynie, a na dokładkę przegrana w jednym z najistotniejszych spotkań batalii o przyszłoroczne mistrzostwa świata - to nie mogło się skończyć inaczej.
Wiele osób ucieszyła wieść o rezygnacji Michał Probierz. Znaleźli się również i tacy, którzy dogłębnie przeanalizowali kroki, jakimi 52-latek zmierzał do swojego nieuniknionego upadku. Zrobił to między innymi Zbigniew Boniek, który przy okazji domagał się również zwolnienia dyrektora ds. komunikacji PZPN-u Tomasza Kozłowskiego. Okazuje się, że wiceszef UEFA nie jest w swoim stanowisku odosobniony. W podobnym tonie podczas wywiadu udzielanego "Przeglądowi Sportowemu Onet" wypowiedział się również były rzecznik kadry narodowej Jakub Kwiatkowski.
Kozłowski winny afery w reprezentacji Polski? "Myślę, że ten bałagan i chaos w dużej mierze obciąża przede wszystkim jego"
W przytoczonej wcześniej rozmowie Kwiatkowski zapytany został o wpis, który Michał Probierz skierował do Zbigniewa Bońka na platformie "X". W nim padło również nazwisko byłego rzecznika kadry, jednak ten nie chciał udzielić w tej konkretnej kwestii komentarza. Dużo chętniej głos zabrał natomiast w temacie winnych zamieszania, które w ostatnim czasie trawiło od środka reprezentację Polski. Dziennikarz prowadzący rozmowę wprost zapytał o błędy, które w świetle ostatnich afer popełnił PZPN. W odpowiedzi Kwiatkowski wyraźnie wskazał nazwisko Tomasza Kozłowskiego.
Zaczynając od komunikatu, że Robert Lewandowski nie przyjedzie na zgrupowanie. To już można było zdecydowanie lepiej rozwiązać. Gdyby na samym początku PZPN wspólnie z trenerem i zawodnikiem w sposób logiczny i rzeczowy wytłumaczyli powód absencji Roberta, i w tym samym momencie rozwiązali kwestię opaski kapitańskiej, to nie byłoby tej całej dyskusji. Kto za to odpowiada? PZPN ma przecież dyrektora komunikacji Tomasza Kozłowskiego. Myślę, że ten bałagan i chaos w dużej mierze obciąża przede wszystkim jego. Był w sztabie reprezentacji i był blisko Probierza. Wydaje mi się, że jego podpowiedzi nie były do końca dobre dla selekcjonera.
Zbigniew Boniek i Jakub Kwiatkowski podzielają więc opinię o nieporadności obecnego dyrektora ds. komunikacji PZPN-u w obliczu jednego z największych konfliktów w długiej i bogatej historii piłkarskiej reprezentacji "Biało-czerwonych".
Dodatkowo Kwiatkowski odpowiedział na pytanie o potencjalnych kandydatów do objęcia posady zwolnionej przez Michała Probierza. W obliczu napływających kandydatur z zagranicy Kwiatkowski przyznał, iż jego zdaniem najlepszym następcom 52-latka byłby mimo wszystko Polak. Podał on również dwa nazwiska, które jego zdaniem byłyby w obecnej sytuacji najlepszymi wyborami: Adam Nawałka oraz Jan Urban.
Zobacz również:
- Dymisja Probierza, Najman wkroczył do akcji. Uderza w Lewandowskiego
- Boniek ostro, powinna być kolejna dymisja. "Zakaz zbliżania się do reprezentacji na 2 kilometry"
- Były rzecznik PZPN reaguje na decyzję Probierza. "Wszystko się zatrzymało, a może nawet cofnęło"
- Burza wokół kadry, mecz z Finlandią nabiera nowego znaczenia. "Mogą polecieć głowy"


